Wehikuł czasu Maj 2018 (rok 10/111)

VI Głogowska Nagroda Historyczna przyznana. Laureata wyłoniła Kapituła spośród 5 Nominatów, a werdykt ogłosiła Olga Tokarczuk. Nagrodę otrzymał Arkadiusz Olszewski – autor pełnometrażowego filmu animowanego pt. „Obrońcy Głogowa”. Kapituła, na wniosek Wehikułu czasu przyznała MBP i TZG pozakonkursowe wyróżnienia specjalne za: „70 niezwykłych spotkań z książką”- całoroczne obchody 70-lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej i album „Stare Miasto w Głogowie. 30 lat odbudowy”, praca zbiorowa, Głogów 2017. Po wręczeniu nagród i wyróżnień historycznych odbyło się spotkanie z gościem specjalnym – wielką damą polskiej literatury, wybitną pisarką i eseistką, dwukrotną laureatką nagrody „Nike” – Olgą Tokarczuk.

Olga Tokarczuk ogłasza decyzję Kapituły o wyborze Laureata VI GNH

(fot. Jerzy Popiel dla MBP)

400 lat temu wybuchła straszliwa wojna religijna, która otrzymala później miano wojny trzydziestoletniej. Ten europejski konflikt trwał formalnie od 23 maja 1618 r. do 24 października 1648 roku pomiędzy katolickimi Habsburgami i ich sojusznikami, a Francją i blokiem władców protestanckich. Formalnie zakończona tzw. pokojem westfalskim, w Festung Glogau trwała przez łupieżczą obecność garnizonu szwedzkiego do sierpnia 1650 roku.

Imieniny ulicy 10 Maja to inicjatywa młodych, nowych mieszkańców tej niedługiej, głogowskiej uliczki w okolicy szpitala, chcąc przypomnieć, skąd się wzięła jej nazwa, poznać pierwszych mieszkańców. Wehikuł przygotowal niespodziankę, bo przecież stąd pochodzi. Na dwie godziny ulica, za zgodą Prezydenta, zamieni się w ogród i odbędzie się piknik obecnych i byłych mieszkańców.

Ulica 10 Maja od strony ul. Kościuszki, na pierwszym planie nr 16/18, po drugiej stronie ulicy nr 15/17. (z rodzinnego albumu Antoniego Hryniewicza).

W głogowskiej Marinie zacumuje 09.05.2018r. ok. godz.16.00 statek szkolno – wycieczkowy „W. Łokietek”. Został wyprodukowany w 1956 roku w Stoczni Rzecznej w Głogowie jako 13 holownik z serii tzw. „Bombowców” i otrzymał imię „Jarosław”. Po modernizacji służy nadal jako statek szkolno-wycieczkowy Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Nakle. Inicjatorem sentymentalnej wizyty w Głogowie jest Marian Kulczycki z TZG.

Strażacy i hutnicy obchodzą święto wraz z imieninami swojego patrona, św. Floriana. Wehikuł składa więc im serdeczne życzenia. I przy tej okazji przypomina wielkie majowe pożary z przeszłości miasta.

Również w maju, tym razem w 1979 roku, uruchomiono trzecią (licząc HMG za jedną) już w regionie Hutę Miedzi „Cedynia”. Tą nazwą upamiętniono w miedziowy sposób trójkąt średniowiecznych wydarzeń – Legnica 1241, Głogów 1109 i Cedynia 972.

Strażacy ochotnicy głogowskiej Cukrowni w latach sześćdziesiątych XX wieku.

Wszelkie pytania i uwagi prosimy kierować na adres wehikulczasuglogow@interia.pl

Z lektur Wehikułu

Dziś prezentujemy wydawnictwo szczególne. Otóż na 750-lecie Szprotawy wydano jako jeden tom przetłumaczoną na język polski historię miasta z 1908 roku i napisaną przez polskiego historyka, profesora Uniwersytetu Zielonogórskiego historię XX wiecznej Szprotawy.

Feliks Matuszkiewicz, Historia Szprotawy, tłum i opr. Jarosław Kuczer, Hieronim Szczegóła,  Szprotawa w XX wieku, Szprotawa 2010.

Feliks Matuszkiewicz (1885-1956) to doktor praw, historyk i regionalista. Do 1945 roku pracował w Szprotawie jako adwokat i notariusz, ale też organizator muzeum. Był autorem kilkudziesięciu publikacji. Najbardziej znanym dziełem jest „Historia Szprotawy” (Geschichte der Stadt Sprottau), którą wydał w roku 1908. Prace szprotawskiego historyka ważne są i dla nas, bowiem przybliżają przeszłość części księstwa głogowskiego. Już rozprawa doktorska dotyczyła zależności prawno-ustrojowych w księstwie głogowskim w średniowieczu. Natomiast prof. H. Szczegóła to znany zielonogórski historyk rozpoczynający swoje zawodowe życie historyka właśnie w Szprotawie. Dzięki współpracy z rodziną F. Matuszkiewicza uzyskał materiały do szprotawskich pierwszych lat XX wieku. Kolejne lata już opisał w oparciu o swoje obserwacje i źródła dostępne w Zielonej Górze.

Warto te wydawnictwo zadedykować również włodarzom Głogowa, którzy mogliby, przy pomocy swoich agend, wydać polskie tłumaczenia monografii J. Blaschke i zbiorowego wydania „Das war Glogau”.

4 - 2018.05. Szprotawa

Okładka

1488, 4.05., w niedzielę odbyło się w Grodowcu z udziałem księcia Jana II i przedstawiciela króla Macieja Korwina, Jerzego von Steina zgromadzenie krajowe. Uczestniczyło w nim także wielu śląskich książąt i posłów miast: Wrocławia, Ścinawy, Jawora i Strzegomia. Jest ono spotkaniem „ostatniej szansy” dla Jana II, by skłonić go do poddania się. Bowiem konflikt wywołany w styczniu ślubem córek książęcych, się zaostrza. Na ziemi głogowskiej już przebywają oddziały królewskiej „Czarnej Armii”. Za chwilę może rozpocząć się oblężenie. Miasto zamienia się w twierdzę…

1574, 1.05., w Głogowie przy ul. Długiej (Langestrasse) miała miejsce zbrodnia. W warsztacie cieśli szlachcic Rudolf von Dirna w trakcie zatargu przebił sztychem ubogiego przybysza spod Wińska. Jak zanotował kronikarz, już we wtorek winowajca miał zostać ścięty. Głogowski historyk Blaschke miał szczęście, wynotowując z zaginionych roczników Tschirschnitza wiele podobnych przypadków. Wręcz stwierdza, że to były lata, kiedy dość często zdarzały się barbarzyńskie przestępstwa przeciwko życiu współziomków.

1618, 23.05., w Pradze czeskiej doszło do zajść, zwanych w historii defenestracją praską. W trakcie obrad zebranych wczoraj przez protestantów Stanów Generalnych wyrzucono przez okna Sali na Hradczanach cesarskich (katolickich) namiestników Wilhelma von Slavatę i Jarosława von Martinica. (Obydwaj przeżyli). Stany Generalne zdetronizowaly króla Ferdynanda II i wybrały na jego miejsce Fryderyka V. Ten ostatni, zwany był, z racji krótkiego okresu panowania, „królem zimowym”. Tym samym rozpoczęła się wielka religijna wojna europejska, która do historii przeszła pod mianem wojny trzydziestoletniej.

Początek wojny dla ziemi głogowskiej nie był groźny i uciążliwy. Rok wcześniej miasto odwiedził król Ferdynand II. Przybył tu m.in. w celu udzielenia pomocy mieszczanom podnoszącym od kilku lat z pożogi wielkiego pozaru. Dwa lata później Fryderyk V po klęsce pod Białą Górą (8 listopada 1620 roku) przyjechał do Głogowa z eskortą 300 rajtarów. Nocował tutaj w domu ewangelickiego doktora Wilperta w rynku. Dwór monarszy zakwaterowano w mieszczańskich domach. (patrz notki Wehikulu 12/2012 i 12/2015). Za pomoc, udzieloną przegranemu przez lokalnych arystokratów protestanckich z von Bergami na czele, księstwo zostało obciążone kontrybucją, którą egzekwowal przysłany na kwaterunek cesarski regiment.

5 - 1618 - wojsko KuK-XVII w.

Żołnierze wojny trzydziestoletniej.

1629, 29.05., w głogowskim Zamku książęcym odbył się zjazd miast weichbildowych, czyli tych, które były centrami weichbildów.  Te okręgi prawa miejskiego wykształciły się w XIII/XIV wieku. Zastąpiły kasztelanie. Pierwotnie ponad dwadzieścia, na początku  XVI wieku  najpierw w liczbie siedmiu, a później sześciu. Weichbildy zniknęły wraz z powstaniem powiatów w 1741 roku.

O organizacji administracji pisze Dominik Nowakowski z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN we Wrocławiu w artykule: Od kasztelanii do weichbildu. Podziały wewnętrzne ziemi głogowskiej w średniowieczu. (VI Spotkania Bytomskie, Wrocław 2009.)

1892, 1.05., oddano do użytku nowoczesny gmach poczty przy Wilhelmplatz – dziś to jest róg Piaskowej i Piotra Skargi przy placu Umińskiego. Poczta przeniosła się tu z wybudowanego pół wieku wcześniej (w 1841 r.) budynku pocztowego przy ówczesnej BaderGasse (obecna Balwierska) – naprzeciwko kościoła św. Mikołaja. Wagę jaką przykładano do usług pocztowych podkreśla fakt, że pobliska ulica Grosse Kirchgasse została przemianowana na Poststrasse,  czyli Pocztową (obecna Parafialna).

Nowy gmach wybudowano na, pozyskanych dzięki przesunięciu umocnień fortecznych na wschód, działkach. Umieszczono tu w lepszych warunkach stację telegraficzną, punkt obsługi klientów i obszerne magazyny ekspedycji. Notowano bowiem systematyczny rozwój usług pocztowych i popytu na nie. Ukłonem w stronę przeszłości pocztowej było umieszczenie w attyce budynku końskiej głowy na pamiątkę poczty konnej.

Paweł Łachowski wykazywał, że w Głogowie w 1869 roku było zatrudnionych 18 urzędników pocztowych. Od tego czasu pocztowe statystyki notują zwiekszanie zatrudnienia wynikające ze stałego wzrostu zapotrzebowania na usługi pocztowe i telekomunikacyjne.

6 - 1892 poczta kon -M Goździewicz

Głowa konia w attyce gmachu „starej poczty”.

1946, maj, 70 lat temu, trwały zapisy i pierwsze zajęcia w tworzonej szkole zawodowej. Miasto potrzebowało fachowców. Jedni napływali z kraju, drudzy do niego wracali, a inni się uczyli.

Z pracy znanego głogowskiego dziennikarza Krzysztofa Zawickiego o początku szkoły słowami jednego z jej pierwszych nauczycieli, Władysława Kapały – ,,Początkiem szkoły zawodowej była wiosna 1946 r. Ze względu na to, że budynek w Brzostowie był w remoncie, pierwsze zajęcia, do czerwca 1946 r., odbywały się w budynku przy ulicy Jedności Robotniczej (obecnie mieści się tam Państwowa Szkoła Muzyczna – KZ). Od listopada 1946 r. oficjalnie zaczęła pracować szkoła zawodowa w Brzostowie. Na parterze mieściła się szkoła podstawowa a na piętrze – zawodowa.

Szkoła przygotowywała uczniów przede wszystkim do pracy w elektrowni i Stoczni Rzecznej. Bardzo mile wspominam kierownika szkoły – Leona Drabenta. To był dusza chłop – jeżeli tak się można wyrazić. Dobry organizator, bardzo życzliwy i pracowity.

Pamiętam, że przyjechał na te tereny ze Lwowa. Do szkoły zawodowej chodziła młodzież bardzo różna. Również jej wiek był różny – od 16 do ponad 20 lat. Tutaj była jedyna okazja kształcenia się i zdobycia zawodu na terenie Głogowa. Z pierwszych uczniów zapamiętałem Klisia, Linka i Ludwisiaka”. Tak rozpoczęła się historia „Mechanika”.

7 - 1946 Mechanik i park

W głębi gmach szkolny, który kilkanaście lat po wojnie wspólnym wysiłkiem został podniesiony z ruin.

1952, w maju, w Głogowie działały dwa kluby piłkarskie – „Unia” Cukrownia i ZS „Gwardia” przy Komendzie Powiatowej MO. Ta ostatnia drużyna za chwilę przestanie istnieć, bo jej prezes Zygmunt Paduch opuści miasto. A i Unia zmieni też niedługo potem nazwę na KS Sparta.

W szóstym roku działalności organizacyjnie głogowska piłka ma za sobą już długą drogę i kilkakrotne zmiany klubowe. Historią już bowiem są kluby – „Związkowiec” czy RKS „Stocznia”. Jednak cały czas trwa zainteresowanie uprawianiem sportu. Drużyny od 1947 r. uczestniczą w rozgrywkach ligowych najniższych grup rozgrywkowych prowadzonych przez pododdział Dolnośląskiego OZPN w Żarach. Po powstaniu w 1950 r. województwa zielonogórskiego, na bazie placówki w Żarach utworzono Lubuski OZPN. Borykający się z wieloma kłopotami organizacyjnymi i sportowymi, głogowscy piłkarze i działacze nie odnosili wielkich sukcesów, ale nie brakowało im zapału i chęci do uprawiania sportu. W klubach pojawiały się i inne dyscypliny. Piłka nożna jednak budziła najwięcej emocji i zainteresowania. Już rok później rozpada się KS „Unia/Sparta”. Powstaje przy Stoczni Robotniczy Klub Sportowy „Kolejarz”. Cukrownia opieką otacza klub „Spójnia”. Obydwa kluby w dalszym ciągu nie odnoszą sukcesów sportowych. I tak się działo do stycznia 1957 roku kiedy w auli Szkoły Zawodowej przy obecnym placu Jana z Głogowa utworzono MZKS „Chrobry”.

8 - 1952 KS Unia Cukrownia

Zawodnicy KS „Unia” i najprawdopodobniej zawodnicy ZS „Gwardia” przed pierwszomajowym pochodem i meczem w 1952 roku.

(Zdjęcie ze zbiorów Adama Greckiego) (niec 429)

1975, 20.05.,  XXVIII Międzynarodowy Kolarski Wyścig Pokoju zawitał do Głogowa. Dzień wcześniej kolarze jechali przez 154 kilometry na trasie Wrocław – Zielona Góra. Do Głogowa przewieziono ich następnego dnia. Na stadionie miejskim odbył się start honorowy do X etapu, skąd kolarze w tzw. tempie spacerowym udali się na rowerach do Serbów, gdzie miał miejsce tzw. start ostry. To stąd rozpoczęło się ściganie na trasie 160 kilometrów do Kalisza. W tym czasie liderem reprezentacji Polski i ulubieńcem Polaków był Ryszard Szurkowski. Do Głogowa przyjechał w glorii tego, który już wygrał wyścig trzykrotnie (1970, 1971, 1973) i zanosilo się, że może to się stać ponownie w tym roku. Tu trzeba przypomnieć, że przez lata dla kolarzy-amatorów, tak z krajów bloku wschodniego, jak i z Europy Zachodniej, Wyścig był tym, czym dla zawodowców np. Tour de France czy Giro di Italia. Wyścig Pokoju przez wiele lat przyciągał na trasy przejazdu, przed radioodbiorniki i telewizory rzesze kibiców kolarstwa. Przejeżdżał również przez Głogów. Narodził się siedemdziesiąt lat temu. Pierwsze zawody w 1948 roku miały miejsce na trasie Warszawa – Praga. Po kilku latach do grona organizatorów dołączyli Niemcy i ścigano się przez lata w trójkącie Warszawa-Praga-Berlin, corocznie zmieniając kolejność startu. Po roku 1989 Wyścig zaczął przechodzić różne reorganizacje. W roku 2006 rozegrano ostatnią, 58. edycję na trasie Linz (po raz pierwszy w organizacji wzięła udział Austria) – Karlowe Vary – Hannower.

9 - 1975 - Wyścig pokoju Szurkowski

Ryszard Szurkowski rozdaje w Głogowie autografy. (ze zbiorów R. Rokaszewicza)

1979, 9.05.,  oddano do użytku nowoczesną linię ciągłego topienia, odlewania i walcowania miedzi w otwieranej właśnie nowoczesnej Hucie Miedzi „Cedynia” w Orsku. Ten Oddział Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi (KGHM) jest mimo nazwy właściwie tylko walcownią elektrolitycznie rafinowanej miedzi najwyższej jakości w Hutach Głogów i Legnica. Wytwarzany tu produkt stosowany jest m.in. w elektronice. Mikrodruty i druty emaliowane lub powlekane srebrem, cyną czy niklem służą do produkcji „kabli bezpieczeństwa odpornych na ogień oraz kabli przenoszących dźwięk i obraz”.

Jak zanotowali na swojej stronie hutnicy – „W latach 1994-2004, wraz z rosnącym zapotrzebowaniem europejskich rynków na wysokiej jakości walcówkę miedzianą, produkcja HM „Cedynia” wzrosła ponad dwukrotnie i w 2007 r. przekroczyła 250 tys. ton. Wprowadzony też został do oferty nowy produkt – drut z miedzi beztlenowej”. Tam też odsyłamy zainteresowanych procesem produkcyjnym czy innymi informacjami.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.