Wrzesień Wehikuł czasu spędził w Głogowie i okolicy, od Legnicy do Zielonej Góry. Czas na Dolnym Śląsku biegł aktywnie i w ruchu. Ponad 2700 przejechanych kilometrów, odwiedzone muzea, galerie sztuki, ośrodki kultury, wystawy, zabytki. Były rozmowy ze znajomymi i nowopoznanymi. Dały impulsy do jeszcze większego wysiłku. By można było dalej pracować, „testowaliśmy” lokalne, ale renomowane placówki zdrowia i braliśmy głębokie hausty leśnego powietrza. W lasach, obok ważnych dla literatury czy przeszłości miejsc, znajdowaliśmy rydze i borowiki. Część wydarzeń opisujemy poniżej. Powstała tym samym kronika wrześniowego pobytu Wehikułu na ziemi głogowskiej. Otwiera ją pokazana właśnie w Zamku akwarelka Jana Cybisa. O wydarzeniu, które otworzyło urlop w Głogowie będzie dalej.
„Głogów – podwórko”, akwarela Jana Cybisa z ok. 1915 r., wł. Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu, widokówka wydana z okazji wystawy
X Głogowską Nagrodę Historyczną, „Złoty Bilet Czytelników Wehikułu Czasu”, czyli stalową statuetkę wykutą przez Janusza Owsianego, otrzymało Stowarzyszenie Głogowski Ruch Odkrywców Tajemnic. W trakcie Gali w Teatrze Miejskim im. Andreasa Gryphiusa miało miejsce kilka innych wydarzeń. Wręczono Nagrody Specjalne – Magdalenie Reszewicz i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Nawiązano wiele nowych kontaktów, poznali się ludzie. Gościem specjalnym był wybitny literat Wojciech Tochman. Wehikuł czasu dzięki głogowskiej artystce, Małgorzacie Maćkowiak, obdarowywał przyjaciół i dziękował za pomoc kolorowymi akwarelami namalowanymi na tę okoliczność. „Nadodrzański Feniks” – nagroda Wehikułu czasu dla osobowości mającej wielki wpływ na odbudowę miasta otrzymał ks. Ryszard Dobrołowicz. O tym niżej.
Głogowski Wehikuł czasu oczami Małgorzaty Maćkowiak
W niedzielę 18 września, w kolegiacie, po Mszy św. sprawowanej o godz. 8.00 rano przekazaliśmy specjalne wyróżnienie Wehikułu czasu Ks. Prałatowi Ryszardowi Dobrołowiczowi. Jest to statuetka Feniksa Nadodrzańskiego przyznawana osobom, które przywracają swoją pracą i determinacją piękno głogowskiego regionu. W okolicznościowym dyplomie zapisano:
Budowniczemu głogowskich kościołów, autorytetowi społecznemu i duchowemu jednoczącemu i mobilizującemu ludzi, kapłanowi słuchającemu i nauczającemu. Za determinację, upór i konsekwencję przy budowie kościoła na Osiedlu Kopernika oraz odbudowie głogowskiej kolegiaty.
Ks. Ryszard był bardzo wzruszony, dziękując wspomniał ze swoistym humorem, że nie spodziewa się już raczej wyróżnień, a bardziej powinien skupić się na redagowaniu własnego testamentu. Przy tej okazji parafianie spontanicznie odśpiewali plurimos annos (Sto lat…).
Wehikuł czasu wraz z delegacją TZG przekazuje ks. prałatowi R. Dobrołowiczowi Nadodrzańskiego Feniksa.
Wernisaż wystawy CYBISOWIE z cyklu Rodzinne historie sztuki, odbył się 1 września w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Głogowie. Bohaterami stali się: Jan Cybis, Hanna Rudzka-Cybis i Helena Zaremba-Cybisowa. Obrazy słynnego kolorysty zderzyły się ze sztuką jego żon. Wszystkie pełne piękna i barw. Bogaty katalog uzupełniły podarunki – kartki i magnes z reprodukcją akwareli „Głogów podwórko” z ok. 1915 roku. Bo tu trzeba wspomnieć, że pochodzący z Opolszczyzny Cybis w Głogowie 9 lat pobierał nauki w gimnazjum. Właśnie tu dostrzeżono jego talent, przepowiedziano przyszłość. A głogowska przeszłość przetrwała w rodzinie. Prezentował ją gość specjalny, syn Mistrza Jacek, udostępniając również wiele pamiątek z tamtego okresu, które przetrwały w domowym archiwum.
W rozmowie z Jackiem Cybisem i słuchaczami Wehikuł wspominał na marginesie, że Jan Cybis był mistrzem i nauczycielem Mirona Grześkiewicza, artysty, którego olbrzymie dzieło zdobi fronton MOK, a który właśnie dziś (1 września) obchodziłby 102 urodziny. Zapraszamy do Muzeum w Głogowie.
Rozmowa Wehikułu czasu z Jackiem Cybisem, synem artysty (fot. M. Dytwińska-Gawrońska)
Straty wojenne dzwonów w okolicach Głogowa na tle problemów współczesnych badań – taki był tytuł wykładu, który 15 września w sali im. M. Kaczkowskiego Zamku Książąt Głogowskich wygłosił dr hab. Marceli Tureczek, profesor UZ. Wykładowca jest uznanym autorytetem kampanologiem, autorem m.in. prac: Zabytkowe dzwony na Ziemi Lubuskiej. Dokumentacja – ochrona – badania (Zielona Góra 2010), Leihglocken. Dzwony z obszaru Polski w granicach po 1945 roku przechowywane na terenie Niemiec (Warszawa 2011), Campanae quae in confinio sonant. Studium z dziejów ludwisarstwa na pograniczu śląsko-brandenbursko-pomorskim w XIII-XVIII wieku (Zielona Góra 2015).
Wykład i rozmowy mogą stać się początkiem współpracy w sprawie rozpoznania przeszłości i ewentualnej inwentaryzacji dzwonów w świątyniach ziemi głogowskiej.
Prof. Marceli Tureczek w czasie wykładu w sali im. M. Kaczkowskiego głogowskiego Zamku
17 września w powszechnej już świadomości pamiętamy zdradziecki, sowiecki najazd na wschodnie ziemie Rzeczpospolitej, walczącej już od 1 września 1939 r. z hitlerowskim najeźdźcą. W 83 rocznicę na cmentarzu przy ul. Legnickiej, gdzie było nas wielu, delegacje różnych instytucji, zakładów i organizacji w towarzystwie kompanii honorowej WP, harcerzy, pocztów sztandarowych i orkiestry hutniczej złożyły kwiaty i zapaliły znicze.
Delegacja TZG oddała hołd przed pomnikiem (fot. J. Akielaszek)
W Kożuchowie dzień później. Też tam pamiętano o rocznicy, ale cel spotkań był różny. Zaprzyjaźnione Koło Związku Żołnierzy Wojska Polskiego im. 13 Pułku Zmechanizowanego obchodziło 40. urodziny i miało V Zjazd. Nieistniejący już garnizon z 13 pułkiem ma znakomitych strażników pamięci. Na ich czele stoi niezmordowany ppłk Sylwin Jarosz. Czas do drugiego spotkania wypełnił spacer po Starym Mieście. Były doświadczenia gastronomiczne (niezła pasta carbonara w Ciao-ciao), komunikacyjne (policjanci pomogli wyjechać z Rynku) i turystyczne (Baszta Krośnieńska zadziwia urodą). Po południu na prośbę Jurka Akielaszka z Głogowskiej Edukacji Kresowej w Zamku kożuchowskim uczestniczyłem w IV Przeglądzie Kultury Kresowej, który odzyskiwał siły po okresie pandemii. Poznałem kolejnych znakomitych działaczy, hobbystów i ludzi kultury. Na pewno wrócimy do Kożuchowa, bo mamy coś dla Sylwina, czego nie mógł odebrać w Głogowie.
W trakcie uroczystości w Kożuchowie
Wiele zdarzeń Wehikułowych – praca w bibliotece z archiwaliami udostępnionymi (dziękuję) przez Muzeum Archeologiczno–Historyczne. Podobnie w Ratuszu, gdzie uzyskałem dostęp do nieznanych materiałów. Rozpoczęły się poszukiwania nieobecnego w pamięci najstarszych pracowników symbolu miasta obwieszonego ważnymi odznaczeniami. I jeszcze działania wewnątrz TZG – Piknik forteczny, który wrócił, spotkanie Zarządu, codzienne działania wśród zbiorów przynoszących za każdym razem nowe odkrycia.
Spacery po mieście – w Kolegiacie nominowany do Głogowskiej Nagrody Historycznej Mateusz Tomyślak pracuje nad przeniesionymi tu freskami z nieistniejącego już kościoła w Rapocinie. Dyr. I LO Janusz Kosałka znalazł chwilę, by porozmawiać o szkole i codziennych zmaganiach z rzeczywistością oświatową. Można było się również natknąć na pomnikowe zjawisko – żywe i brązowe postacie muzyków. Tylko przy okazji kolejnych już 38 Głogowskich Spotkań Jazzowych na trasie od Mostu Tolerancji do MOK wystąpiła kapela dixielandowa.
Między rzeźbami Dariusza Sagana stanęli muzycy
Wyjazdy w okolice – Bytom Odrzański to Rynek, odremontowany kościół ewangelicki zamieniony na Centrum Historyczno-Kulturalne nazwane Schonaichianum. Było zamknięte na trzy spusty, bez żadnej informacji. Pomniczek upamiętniający żołnierskie ofiary na przejeździe w Drogomilu. Dalków i „Ogrody zmysłów” Józefa Płochy i jego Fundacji to opowieść na inną okazję. Wizyta w Serbach – nie tylko kościółek, ale i artystyczny, plastyczny domek Małgosi. W Legnicy niespotykane zjawisko – jednego dnia 4 wernisaże interesujących wystaw. Trzy po południu w godzinnym rozstawie w muzeum i galeriach w centrum miasta. Zadziwiało otwarcie wystawy z okazji 200-lecia cmentarza przy ul. Wrocławskiej. Odbyło się o godz. 8.00 rano. Byliśmy na tych wieczornych. Natomiast poranne zdjęcia lubińskiego ratusza i baszty głogowskiej można było wykonać w słońcu i bez tłumów.
Niestety, były i chwile smutne.
W wieku 97 lat zmarła Stefania Szczepańska, pochowana na cmentarzu w Grębocicach. 75 lat spędziła na Ziemi Głogowskiej, z czego 72 w gminie Grębocice. Była nauczycielką i działaczką społeczną. Przez trzy kadencje była radną Powiatowej Rady Narodowej w Głogowie.
Wiesław Chmielarski zmarł 18 września. Miał 85 lat. Był nauczycielem i zastępcą dyrektora Zespołu Szkół Ekonomicznych w Głogowie. Dyplomowany biegły księgowy został dyrektorem w Głogowskim Przedsiębiorstwie Budowlanym, zasiadał w radzie powiatu głogowskiego. Był posłem na Sejm X kadencji (tzw. Kontraktowy).
100 lat temu, w 1922 r., założono z inicjatywy ks. Richarda Kastnera, proboszcza kościoła św. Mikołaja, cmentarz katolicki przy ul. Legnickiej. W tym też roku oddano do użytku kaplicę cmentarną i dom administratora.
55 lat temu, w 1967 r., powstało w Głogowie Muzeum – zmieniały się nazwy, koncepcje, źródła finansowania, dyrektorzy (rzadko) – jest w Zamku książąt Głogowskich instytucja, która trwa. Koleżankom i kolegom, Zespołowi Muzeum Archeologiczno-Historycznego Wehikuł czasu życzy kolejnych wystaw, również stałych, nowoczesności i inwencji w eksponowaniu. Dzięki nim przyjdziemy my zwiedzający – spragnieni sztuki i wiedzy o przeszłości.
Zamek Książąt Głogowskich w trakcie odbudowy ok. 1970 r., Muzeum Hutnictwa i Odlewnictwa Metali Kolorowych już działało (fot. W. Kołacz)