Wehikuł kwietniowy ukazuje się już po Świętach Wielkanocnych. Wspomnijmy, że rzadko się zdarza, by te Święta odbywały się na przełomie miesięcy marca i kwietnia. Właśnie w tym roku poniedziałek wielkanocny nazywany Śmigusem-Dyngusem wypadł 1 kwietnia. A jednocześnie to radosny dzień psikusów, czyli Prima Aprilis. I w ten dzień przypominamy, że Wehikuł czasu skończył właśnie piętnaście lat.
Poświąteczny tydzień obfitował w wydarzenia polityczne, społeczne i historyczne (myślimy tu o upowszechnianiu historii).
2 kwietnia Rondo Artylerzystów otrzymało zgodnie z ostatnio panującym w Głogowie trendem wyróżnik materialny. Tego dnia na wysepce pojawiła się armata przeciwpancerna, podarowana przez jednego z byłych dowódców 5 Brygady, płk. Piotra Żurakowskiego. Pamiątkowe działko nie tylko będzie upamiętniało lata wojny i moc artylerii, ale przypominało, że w Głogowie istniał dzięki płk. Andrzejowi Marciniakowi, przedostatniemu dowódcy 5 Brygady Artylerii, zalążek muzeum artylerii z cennymi artefaktami, których niestety nie udało się zatrzymać na rzecz urządzenia ekspozycji, np. w jednym z pozostałych fortów.
Armata przeciwpancerna wz. 1937, zwana „muchobojką”, kaliber 45 mm. (fot. Kacper Chudzik)
Od 5 do 7 kwietnia odbywał się II Głogowski Festiwal Historyczny. W pierwszym dniu w jego ramach miała miejsce Gala Głogowskiej Nagrody Historycznej „Złoty Bilet Wehikułu Czasu” w Teatrze Miejskim im. Gryphiusa, podczas której wręczone zostały Nagrody za lata 2022 i 2023.
Laureatem XI Głogowskiej Nagrody Historycznej za rok 2022 została Ochotnicza Straż Pożarna w Kłobuczynie za projekt i publikację Janusza Michalskiego pt. Na straży pamięci. 800 lat wsi Clobusco 1222 – Kłobuczyn 2022.
Prezes Zarządu OSP w Kłobuczynie Jan Michalski odebrał statuetkę Nagrody Historycznej (fot. Tadeusz Maciesza)
Laureatami XII Głogowskiej Nagrody Historycznej za rok 2023 natomiast zostali dr hab. Piotr Oszczanowski prof. UWr., dyr Muzeum Narodowego we Wrocławiu i dr Waldemar Hass, dyr. MAH w Głogowie za sprowadzenie średniowiecznego posągu księżnej Salomei do Głogowa. Załącznikami do dyplomów były statuetki wykute przez Janusza Owsianego i osadzone w czarnym dębie.
Laureaci XII Głogowskiej Nagrody Historycznej otrzymują od Prezydenta Rafaela Rokaszewicza premierowe egzemplarze nowej książki (fot. Barbara Popiel)
Wyróżnienia specjalne otrzymali: Rodzina Jerzego Popiela za przekazane TZG archiwum fotograficzne zmarłego. Jerzy Popiel (24.02.1949-13.12.2021) zawsze uśmiechnięty, zawsze z aparatem fotograficznym, sztygar zmianowy w dziale tąpnięć ZG Rudna, fotografik, był aktywnym uczestnikiem życia kulturalnego Głogowa i rejestratorem wielu wydarzeń i zjawisk; Michał Osora – junior regionalistyki. Przedstawiciel pokolenia początku XXI wieku. Za nieprzeciętną aktywność, zainteresowania realizowane z wykorzystaniem najnowszych środków i technik przekazu, miłość do swojej małej Ojczyzny.
Agata Betlej i Basia Popiel otrzymują Dyplom (fot. Tadeusz Maciesza)
Michał Osora – junior regionalistyki (fot. Barbara Popiel)
Przypomnijmy też, że Nagrodę Głogowskiego Wehikułu czasu za szczególny wkład w odkrywanie Głogowa w latach 1967–2022 – „Nadodrzański Feniks III” ufundowaną wraz z okolicznościowym dyplomem przez „Głogowski Wehikuł Czasu” otrzymali GŁOGOWSCY ARCHEOLODZY – wymienialiśmy ich wielu: Mieczysław Kaczkowski, Marian Gryga, Wacław Pogorzelski, Zbigniew Lissak, Zenon Hendel, Henryk Pokora, Władysław Czyżyk, Leszek Lenarczyk, Krzysztof Demidziuk, Krzysztof Czapla, Aleksander Dobrowolski, Krzysztof Hajzler, Dariusz Łasek, Magdalena Świderska, Marzena Grochowska-Jasnos, Jakub Szajt, Krystian Książek, Natalia Bartczak.
Archeolodzy głogowscy i Nadodrzański Feniks (fot. Kacper Chudzik)
Gość specjalny dr hab. Grzegorz Podruczny prof. UAM wygłosił wykład na temat 1000-letniej przeszłości głogowskich umocnień. A potem był tort, tradycyjnie fundowany przez MBP, rozmowy i … długie podpisywanie nowej książki.
W trakcie wykładu (fot. Tadeusz Maciesza)
Lekcja historii na żywo to właśnie było zadanie II Festiwalu Historycznego. Motywem przewodnim był upadek Berlina w maju 1945 r. Rynek zamienił się w pole walki, na którym nastał koniec wojny. Piękna pogoda i mnogość grup rekonstrukcyjnych pozwoliła tłumnie odwiedzającym Stare Miasto turystom i mieszkańcom przeżyć ciekawe widowisko, uczestniczyć w spotkaniach ze znanymi autorami i dziennikarzami. Teraz pozostaje tylko odgruzować rynkowy bruk.
Tragedia mieszkańców opuszczających ziemię głogowską znalazła też miejsce w rekonstruowanym epizodzie. Höckricht to podgłogowski Kulów – dziś znany z miasta ogrodów (fot. GWC)
Niedziela, 7 kwietnia to był również czas wyborów samorządowych. Głogów ma nowe władze. Nowym, starym prezydentem został wybrany w pierwszej turze Rafael Rokaszewicz. W skład Rady Miasta i Rady powiatu weszło wiele znanych z dotychczasowej aktywnosci osób, jak i nowi, z inicjatywą, werwą i innymi pomysłami. Wehikuł gratuluje i wymienia m.in. Jurka Akielaszka, Dariusza Czaję, Michała Górawskiego, Marcina Kuchnickiego i Martę Wojtysiak.
Prezydent Rafael Rokaszewicz w sztabie wyborczym już ze świadomością, że uzyskał wynik dający zwycięstwo w pierwszej turze. (fot. Kacper Chudzik)
Z lektur Wehikułu (134)
367 stron dużego formatu, trzy razy więcej zdjęć. To podstawowe dane Kalendarium Głogowa w jednym tomie, które pojawiło się tuż przed Głogowskim Festiwalem Historycznym i Galą Nagrody.
Wiesław Maciuszczak, Wehikułem czasu przez dzieje Głogowa, Głogów 2024.
Niezauważalnie dla wszystkich włącznie z Autorem przeszła 15. rocznica powstania Wehikułu czasu i minęło 10 lat obecności Niecodziennika na FB. Ukoronowaniem tego okresu jest właśnie ten tom. Choć wielu pyta i zauważa, że dużej części materiału zebranego do tej pory i przedstawianego systematycznie tu nie znaleźli.
We wstępie pisałem:
Piętnastoletni już Wehikuł czasu otrzymał możliwość zaprezentowania w jednotomowym wydawnictwie książkowym chronologicznego i uporządkowanego ciągu wydarzeń z przeszłości Głogowa w postaci kalendarium, a które wcześniej podawane były w sposób rozproszony. Podróż zaczyna się od pradziejów a kończy w 2022 roku.
Do 1945 roku dużo miejsca poświęcono twierdzy Glogau, bo taki był charakter miasta, z kolei po roku 1945 zmieniły się jego funkcje, wygląd i oblicze, więc zilustrowano zmiany, jakie zaszły i zachodzą w polskim Głogowie, jak również przybliżono sylwetki ludzi budujących to miasto.
Nie omieszkano też pokazać ślady niemieckie, które są odkrywane i są częścią historii miasta. Z powodu ograniczeń wydawniczych nie wykorzystano wszystkich wiadomości, a niektóre musiały ulec skróceniu. Ich wybór był oczywiście subiektywny. Pominięto wiele informacji typowo urzędowych, które można znaleźć w wydawnictwach encyklopedycznych czy internecie, czyli łatwych do „wyguglania”. Wyjątkowo podaje się komunikaty o charakterze sensacyjnym, zabawnym, a czasami tragicznym. Wehikuł w wersji internetowej publikował otrzymane od Czytelników czy znalezione w trakcie poszukiwań wspomnienia i zdjęcia. Niestety, z powodu braku miejsca też nie znalazły się na łamach wydawnictwa, jak chociażby: wojenne wspomnienia dr. Sulickiego, Listy o miłości z wojny pod Kijowem w 1920 roku ojca dr. Juszkiewicza, czy ppłk. K. Wenzla wyjazd do Wietnamu w ramach Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru, czy wreszcie opowieść o tym jak Rosjanom nad przemkowskim poligonem już w 1986 roku „urwała” się sterowana bomba lotnicza i zabiła jednego z mieszkańców, itd., itp.
Miejscami są też osobiste wspomnienia i komentarz Autora – świadka i czasami uczestnika opisywanych wydarzeń.
W każdym razie dla wielu pierwszych czytelników jest to, jak uważają, pomocne narzędzie do systematyzowania i poszerzania wiedzy o Głogowie.
Swoją premierę książka miała w piątek 5 kwietnia w Teatrze Miejskim im. A. Gryphiusa
Pocztówka ze Śląska (16)
Po raz pierwszy trafiłem tam 10 lat temu, samochód został nisko od strony wieży w Siedlęcinie. Trzeba było się wdrapać stromymi schodami na taras, który wisiał nad wchodzącym. Ale było warto. Na skraju urwiska w dolinie rzeki Bóbr zbudowano obiekt, który dziś nosi nazwę „Gościniec Perła Zachodu”. Pierwszą budowlę wzniesiono w 1927 roku nad utworzonym sztucznie na Bobrze jeziorze Modre, jako gospodę Turmsteinbaude. Obecną wybudowano w latach 50. XX wieku. Wejście z dołu pozwala dostrzec szczególne miejsce urwistego stromego brzegu i architekturę Perły. Na tej platformie z drewna, kamienia i cegły zbudowano schronisko, opasując go podwieszanym tarasem. Pełni swoje funkcje znakomicie, oprócz strawy dając też i tę duchową z zapierającymi dech widokami na Jezioro Modre, mostek i skałki. Po zaspokojeniu potrzeb i odpoczynku można zwiedzać okoliczne zabytki architektury i techniki.
Gościniec Perła Zachodu w 2016 roku (fot. GWC)
1025, 18.04., 999 lat temu, 58-letni Bolesław Chrobry został koronowany na Króla Polski, kilka miesięcy później (w czerwcu) zmarł w Krakowie. Pochowany został w Poznaniu. Jego obecność i związki z Głogowem przypominane były przy okazji obchodów rocznicy obrony grodu i pierwszej pisemnej wzmianki bp. Tiethmara w 1010 r.
Zbliżające się rocznice tysiąclecia koronacji i śmierci pierwszego króla Polski były inspiracją do podpisania 9 października 2023 r. listu intencyjnego w sprawie budowy pomnika Bolesława Chrobrego w Głogowie. Z inicjatywy Przemysława Bożka, prezesa fundacji Pogoń Lwów i prezesa Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej udział w przedsięwzięciu zaakceptowali prezydent Głogowa, KGHM, Muzeum Archeologiczno-Historyczne oraz parafia kolegiacka.
Monument ma stanąć na placu przed kolegiatą. Wcześniej zostaną przeprowadzone badania archeologiczne. Przypominamy – został rok. Natomiast w Polkowicach na jednym z rond pierwszy polski król wspina już rumaka.
1334, 20.04., kościół pamięta czasy Jana Luksemburskiego… 690 lat temu, datowany został „głogowski” przywilej króla Czech Jana Luksemburskiego (w tym też okresie używał tytułu króla Polski, którego zrzekł się w 1335 r.) . Niedawno zhołdował śląskie księstwa i przyznał tym przywilejem miastu Głogów wieś Nielubię. Decyzją tą panujący chciał zmienić stosunek mieszkańców miasta do siebie. I zakładany cel osiągnął. Bogata wieś stanowiła pożądaną domenę. Mimo wszechobecnej opinii zaborczego i chciwego kolejnych domen, potrafił przy pomocy zmysłu politycznego wykorzystywać ekonomiczne narzędzia do zapewnienia sobie przychylności społeczności posiadanych prowincji.
Kościół pw. św. Michała w Nielubi, zbudowany, jako parafialny. Wzmiankowany w 1323 roku, a wieści o parafii mają pochodzić już z końca X wieku. (wiki)
1574, 25.04., przy odrzańskim moście na Ostrowie Tumskim Adam Knobelsdorff miał zastrzelić parobka z Kaselitz. Historyk J. Blaschke cytuje niezachowane niestety tzw. roczniki Tschirschnitza bez komentarza. Można się domyślać, że zabójca pochodził ze szlacheckiej rodziny osiadłej w księstwie głogowskim. Majętność dawała możliwość dostępu do kosztownej broni palnej. Strzelby z zamkiem lontowym były drogie, a wprowadzany od początku XVI wieku zamek kołowy jeszcze droższy, więc śmiercionośne narzędzia były jednak trudno dostępne. Ciekawostką nierozwiązaną jest droga, jaką do Głogowa trafiła ta broń. Też zastanawia miejsce pochodzenia zastrzelonego.
Most drewniany przez Odrę przez wiele lat miał podnoszony segment, dzięki czemu umożliwiona była żegluga.
Widokówka wysłana w 1908 r. pokazuje fragment gęstej zabudowy Ostrowa Tumskiego i smukłą wieżę kolegiaty.
1669, 24.04., 345 lat temu, dotarło do Głogowa rozporządzenie cesarskie o mianowaniu nowego komendanta twierdzy. Od 22 lutego, kiedy to zmarł generalfeldwachtmeister (generał brygady) Ludwig de Lopis Freiherr von Monteverques, garnizon nie miał dowódcy. Po pogrzebie i pochowaniu komendanta w kościele franciszkanów, wśród oddziałów nastąpiło bolesne dla mieszczan rozprzężenie. Magistrat donosił o tym cesarzowi z prośbą, aby to stanowisko obsadził osobą, która zajęłaby się odnowieniem miasta, fortyfikacji i zaprowadziła dyscyplinę.
Dostarczone dziś pismo cesarskie nosi datę 16 marca. Zgodnie z nim wakujące dowództwo pieszego regimentu [do dziś zwanego regimentem Monteverquesa] wraz z komendanturą Głogowa został przekazany pułkownikowi [Obrist] Albertowi Tasso w uznaniu jego długoletnich zasług wojennych i w dowód szczególnego zaufania do jego osoby. Nie dane jednak jest nowo mianowanemu objąć stanowisko, bo już w następnym miesiącu umiera. Rok zmian i trzech komendantów Festung Glogau wieńczy mianowanie komendantem twierdzy generała Jobsta Hilmara von Knigge. O nim i rodzinie innym razem.
1814, 10.04., 210 lat temu, Paryż kapitulował ostatniego marca 1814. Festung Glogau prawie dwa tygodnie później. W sztabie, oblegających Glogau wojsk pruskich i rosyjskich w Jaczewie, nastąpiło podpisanie aktu honorowej kapitulacji. W ostatnich dniach strony doszły do porozumienia. Bezpośrednie negocjacje prowadzili wysocy oficerowie, dowódcy oddziałów i sztabowcy. Na czele zespołów negocjatorów stali: ze strony korpusu pruskiego majorowie von Koschitzky i von Tschirsky, ze strony korpusu rosyjskiego podpułkownik Szulepnikow i major von Tołstoj, ze strony załogi twierdzy major Sellier ze 151 pułku piechoty i szef sztabu Martin. Podpisany dokument ratyfikowali dowodzący oblężeniem pułkownik, baron von Blumenstein i generał lejtnant, baron Rosen oraz gubernator twierdzy generał dywizji baron Laplane.
Zawarty układ gwarantował stronom między innymi:
– oblężonym – po złożeniu broni, wymarsz i powrót do Francji po odbyciu zapisanej kary odosobnienia;
– oblegającym – zawartość magazynów i składów oraz składniki majątku skarbu Cesarza Francji.
Na rzecz zdobywców miały przejść także znaki honorowe francuskich oddziałów. Francuski gubernator przy ratyfikacji aktu kapitulacji oświadczył, dając słowo honoru, że wychodzący 151-liniowy pułk piechoty nie posiada ani sztandaru, ani orła, które zostały zniszczone. Jak się z donosu później okazało, sztandarem owinęła się markietanka, a orzeł został zapieczony w chlebie. W wyniku pościgu za udającymi się w kolumnach żołnierzami odnaleziono i zarekwirowano te znaki.
Obraz Richarda Knoetla, niemieckiego malarza-batalisty, wybitnego znawcy barwy i broni, głogowianina, przedstawiający wymarsz garnizonu francuskiego 17 kwietnia. Obraz zdobił reprezentacyjną salę ratusza. Nie przetrwał wojennej pożogi. (fot. z przewodnika w zbiorach Rafaela Stöwesanda)
1881, 12.04., zakończono zrywanie i rozbieranie starej Bramy Wrocławskiej, znajdującej się u zbiegu dzisiejszej ul. Powstańców i placu Umińskiego. Dzięki zgodzie władz z Berlina (ustawa Rzeszy z 30.5.1873) przesunięto fortyfikacje w kierunku wschodnim. Nową Bramę Wrocławską wybudowano kilka lat wcześniej na obecnym południowym krańcu ul. Piastowskiej.
Widokówka z wizerunkami głogowskich bram. Na ilustracji dolnej nowa Brama Wrocławska, wyżej Brama Pruska przed wyburzeniem.
1914, 12.04., 110 lat temu,kiedy jeszcze rozpoczęcia Wielkiej Wojny nikt nie oczekiwał, choć wielu przywidywało, na placu, który wtedy nazywał się Friedrichsplatz, a dziś nosi nazwę Jana z Głogowa, odsłonięto pomnik. Oczywiście był to obelisk dla tego, który zdobył Glogau dla Prus, a później bywał w mieście wielokrotnie.
Na wysokim, wieloczłonowym postumencie stanął Fryderyk II z chartem. Figury odlano w brązie i trwały tu do początku 1945 roku. Co się z nim stało po zdobyciu twierdzy przez Rosjan? Nie wiemy. Długo stał cokół, na którym fotografowali się głogowianie. Odbite brązowe litery napisu „Friedrich der Grosse” zostawiły ślady, które czytelne są do dziś, jak widać na leżącym środkowym bloku cokołu. Na najniższym stopniu w 850. rocznicę obrony Głogowa w 1109 r., ustawiono głaz z tablicą: „W upamiętnieniu bohaterskiej obrony Głogowa w roku 1109 i walk wyzwoleńczych, które doprowadziły do powrotu naszego miasta do Macierzy. Społeczeństwo miasta w sierpniu 1959”.
Prof. Gerhard Janensch (1860-1933), znany rzeźbiarz i medalier berliński, stworzył lekki pomnik pieszy króla z chartem, ulubionym psem i towarzyszem życia. Jak twierdzą niektórzy, Fryderyk kochał je prawdopodobnie bardziej niż ludzi.
Stanął na niedawno utworzonym placu zabudowanym pięknymi budynkami publicznymi, nad imponującą sadzawką. Rzeźbiarz pochodził z Pomorza, z Samborska w pow. szczecineckim. Za kilka dni minie 160. rocznica jego urodzin. Posąg się nie zachował. Pozostałości cokołu w kilku częściach i owszem. Ciekawostką niech będzie fakt, że na bazie rzeźby pomnikowej powstał odlew w brązie wysokości 85 cm. 3 grudnia 2004 roku był dostępny na aukcji w jednym z domów aukcyjnych.
Widokówka ze zdjęciem z odsłonięcia pomnika
1931, 18.04., aresztowani zostali miejscowi komuniści. „Liegnitzer Tageblatt” donosił 15 kwietnia 1931 r., że administracja policji potwierdziła, iż komunistyczny radny miejski Jonza oraz popierający go Schwarz i Vogt wraz z trzema innymi czołowymi członkami głogowskiego oddziału partii komunistów zostali 14 kwietnia aresztowani. Aresztowań dokonano z powodu naruszenia ustawy o ochronie Republiki poprzez dystrybucję zakazanej komunistycznej gazety. Dziennik przypomina też, że również drugi głogowski przywódca komunistyczny Stanislaus Urbaniak odbywa obecnie karę dwóch miesięcy pozbawienia wolności za próbę naruszenia spokoju.
1954, 13.04., 70 lat temu głogowskie jednostki wojskowe otrzymały wydany wczoraj rozkaz Dowódcy Garnizonu. Ppłk Henryk Pozlewicz rozkazywał, by 36 batalion saperów dokonał oczyszczenia wskazanych terenów wojskowych.
Rozminowanie kolejnych fragmentów miasta ciągnęło się latami. Była to praca żmudna i niebezpieczna. Saperzy dysponowali prostym sprzętem, jak szczupy do nakłuwania ziemi i kotwiczki do zrywania min. Spektakularne wydarzenia – wybuchy – przypominały o potrzebie zachowania ostrożności i „drzemiącym zardzewiałym niebezpieczeństwie” – pisały ówczesne gazety. W 1953 r. ujawniono na obszarze poligonu Serby, parku miejskiego i w innych miejscach kolejne niewypały.
Żołnierze 36 batalionu saperów mieli dokonać więc ponownego przeglądu „strzelnic i poligonów Serby i Ruszowice, placu na południe od stadionu „Spójni”, placu alarmowego garnizonu, rejonu pralni garnizonowej”. A saperzy porucznika Gnatka już dwa lata przeszukiwali Głogów.
Przygotowane do zniszczenia niewypały
1974, 11.03., kolejna huta wychodzi z ziemi. 50 lat temu wmurowano akt erekcyjny pod budowę Huty Miedzi Głogów II i rozpoczęto budowę. W nowej hucie miano uzyskiwać miedź elektrolityczną w trakcie procesu w piecu zawiesinowym. Proces technologiczny ograniczał emisję dymów i pyłów, tym samym gwarantował czystość otoczenia. W przeciwieństwie do starszej siostry, HMG II pozbawiona technologii pieców szybowych miała wydzielać mniej zanieczyszczeń.
Generalnym wykonawcą było Lubuskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego w Nowej Soli. Przedsiębiorstwo koordynowało pracę kilkudziesięciu specjalistycznych podwykonawców zleceń, którzy w najgorętszym okresie budowy mieli na placu ok. 3000 robotników. Na budowę dostarczało materiały i wyposażenie ponad 200 firm z ok. 20 państw.
Dwa miesiące wcześniej dyrektorem Huty został dr Witold Grabowski, który zastąpił Ryszarda Sojkę. I to on występuje na poniższych zdjęciach w roli gospodarza.
Zdjęcie z uroczystości wmurowania aktu erekcyjnego (Kronika Huty Miedzi).
W tym samym roku w lipcu odwiedził hutę z „gospodarską wizytą”, jak mówiono wtedy, I sekretarz KC PZPR Edward Gierek. (fot. Irena Bambrowicz, ze zbiorów Z. Lipowskiego)
2014,11.04., w Miejskim Ośrodku Kultury zostały wręczone po raz pierwszy Nagrody Gospodarcze Starosty Głogowskiego „Grosz Głogowski”. Przyznawano je przedsiębiorcom oraz osobom ułatwiającym inwestowanie na terenie naszego powiatu. W kategorii „Nowy inwestor” nagroda trafiła do spółki Sitech. „Uznaną firmą lokalną” został Zakład Ogólnobudowlany Sobota, a „Firmą zaangażowaną społecznie” okazała się Toppoligrafia. Nagroda indywidualna dla osobowości gospodarczej trafiła do wójta gminy wiejskiej Głogów Andrzeja Krzemienia.
Kapituła przyznała też wyróżnienie Bartłomiejowi Krężelowi, kucharzowi i współwłaścicielowi restauracji Fortepiano i Prezzo.
Laureaci „Głogowskich Groszy”