Odbył się zwyczajny Sejmik Sprawozdawczo–Wyborczy TZG, który dokonał podsumowania minionej kadencji oraz przyjął założenia działalności na najbliższe lata (kadencja 2025–2028). Prezesem ponownie został wybrany Zbigniew Mazurek.

Prawie w przeddzień Sejmiku w trakcie Głogowskiej Gali Kultury prezydent Rafael Rokaszewicz wręczył nagrody „Głogowski Gryphius” za znaczące osiągnięcia w zakresie twórczości artystycznej oraz upowszechnianie kultury. Wśród wyróżnionych znalazły się współpracujące ze sobą organizacje pozarządowe Towarzystwo Ziemi Głogowskiej i Stowarzyszenie Głogowska Edukacja Kresowa.

Statuetki Nagrody specjalnej „Gryphius Kultury 25”, które otrzymali: TZG i dyrektor MBP, Izabela Owczarek
17.05.2025 na zamkowym dziedzińcu Muzeum Archeologiczno-Historycznego rozbiło się obozowisko wojów Bolesława Chrobrego. Odbywała się tu Europejska Noc Muzeów. Obok wystaw stałych i czasowych były też imprezy poświęcone obchodom tysiąclecia koronacji Bolesława Chrobrego.
17.05.2025 na Noc Muzeów,10 kilometrów od Głogowa, we wsi Zabornia 4, okazjonalnie otworzyło swoje podwoje Muzeum Festung Glogau.
To wyjątkowe miejsce, które stworzyła grupa pasjonatów historii. Zebrali głównie sprzęt militarny. W zabytkowej, blisko 150-letniej, poniemieckiej stodole znajdują się między innymi: VW typ 82 Kübelwagen z 1943r., DODGE WC 51 z 1944r., DODGE WC 52 z 1944r., Willys MB z 1944r., M45 działo przeciwlotnicze. Cały czas w organizacji.
Więcej informacji na profilu muzeum: https://www.facebook.com/profile.php?id=100065075505010

Siedziba Muzeum w Zaborni (z profilu na fb)
„Nie wszystek umrę” (Non omnis moriar) – ta maksyma towarzyszyła nam w ostatnich dniach wyjątkowo często. Przypomnijmy osoby, ważne dla Głogowa, które niedawno odeszły.
21 maja 2025 we wrocławskim szpitalu zmarł dr Krzysztof Czapla, archeolog z zawodu, regionalista z zamiłowania, współpracownik, kompan, dobry człowiek.
Organizator i kierownik Pracowni Badań Regionalnych Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Głogowie. W przeszłości archeolog w Muzeum Archeologiczno-Historycznym, absolwent i doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Badacz i odkrywca Starego Miasta w Głogowie i jego okolic (jak np. osady wczesnośredniowiecznej Żukowice). Autor, redaktor i wydawca prac archeologicznych i historycznych. Członek Rady i Zarządu Towarzystwa Ziemi Głogowskiej. Społecznik przy działaniach Głogowskiego Ruchu Odkrywców Tajemnic. Współautor sukcesu – X Głogowskiej Nagrody Historycznej dla GROT za odnalezienie popiersia „księcia poetów”, F. Schillera. Współlaureat „Nadodrzańskiego Feniksa” dla głogowskich archeologów.

Dr Krzysztof Czapla wraz z członkami „GROT” i Wehikułem czasu w chwilę po odebraniu X Głogowskiej Nagrody Historycznej
17 maja 2025 zmarł Hans-Joachim Breske (Jan-Joachim Brzeski) urodzony w 1937 roku w Głogowie. Przez wiele lat mieszkał w czasie wojny i pierwsze lata po niej w Kurowie Wielkim na plebanii u swojego wujka Bernarda, proboszcza i rolnika. Nauczył się po wojnie języka polskiego, chodził do wiejskich szkół w Dalkowie i Brzegu Głogowskim. Od 1951r. uczył się w głogowskim ogólniaku. W latach 1955–1961 studiował na Politechnice Wrocławskiej. W 1987 r. opuścił Polskę i wyjechał do RFN.
Pamięcią został w Polsce, na Dolnym Śląsku. Czasy tu spędzone opisał w kilku książkach, które przetłumaczone zostały też na język polski.
Zostanie pochowany 9 czerwca na przykościelnym cmentarzu, w Kurowie Wielkim, gdzie spoczywa jego wujek.

Hans-Joachim Breske (Jan-Joachim Brzeski)
Emilia Przybysz niebawem skończyłaby 98 lat. Z rodziny pionierów na ziemi głogowskiej od marca 1946 r. Żona Antoniego, urzędnika i regionalisty, autora wstrząsających wspomnień wołyńskich. Mama trójki dzieci, w tym śp. Jerzego, kolegi z ławki szkolnej w SP 1. Nauczycielka matematyki w szkołach w Serbach, SP 1 i w ZSZ nr 1. W tej ostatniej spotkały się losy Wehikułu z matematyką przed tablicą z zadaniami.

Emilia Przybysz
80 lat temu powstała w Sławie średnia szkoła ogólnokształcąca, 75 lat temu w czerwcu 1950 r. zakończyła tam ostatni rok szkolny, by przenieść się do Głogowa. Przekazano jej budynek oświatowy, o którym niżej. A młodzieży, gronu pedagogicznemu i dyrekcji przyniosła kolejne sukcesy.
Zapowiedzi:
14 czerwca 2025 – w trakcie Europejskich Dni Archeologii w Głogowie można bezpłatnie uczestniczyć w atrakcyjnych przedsięwzięciach:
Zenon Hendel – ODKRYCIA ARCHEOLOGICZNE NA TERENIE FOSY FORTU GWIAŹDZISTEGO W GŁOGOWIE godz. 10:00 Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Głogowie, ul. Brama Brzostowska 1, fosa Fortu Gwiaździstego
Weronika Korycka, Weronika Wojciechowska – ARKANA WARSZTATU KONSERWATORA GODZ. 12:30 Ośrodek Archeologiczno-Numizmatyczny, ul. Portowa 1C
Jakub Szajt – ZNALEZISKA CERAMIKI GRUPY FALKEGO Z GŁOGOWA GODZ. 15:00 Zamek Książąt Głogowskich, ul. Brama Brzostowska 1
https://journees-archeologie.eu/c-2025/lg-en/poland/Programme/Search-Results

Wnętrze kazamaty w fosie Fortu Gwiaździstego (Stern). Fot. Zenon Hendel
24 czerwca 2025, zapowiadamy na sobotnie popołudnie kolejne imieninowe spotkanie Janin, Jaśków, Janków i Janów przy ławeczce Jana z Głogowa.
Sport w Wehikule czasu
Piłkarze nożni Chrobrego długim finiszem sezonu wiosennego utrzymali miejsce na zapleczu Ekstraklasy.
Handball Masters – Chrobry Głogów. Mastersi Chrobrego Głogów zdobyli brąz na mistrzostwach świata mastersów w piłce ręcznej, które zakończyły się w Chorwacji. Grzegorz Piotrowski został najlepszym strzelcem. Skład drużyny: Przemysław Pitoń, Jacek Głów, Marcin Gośko, Mariusz Witczak, Grzegorz Badecki, Sebastian Szymański, Dominik Jastrzębski, Marcin Krotla, Tomasz Kalinowski, Rafał Walczak, Grzegorz Piotrowski, Łukasz Darowski, Marcin Burda, Krzysztof Przybysz, Marek Becelewski, Daniel Szudzichowski, Andrzej Sowa. Trenerzy: Marek Wojciechowski i Józef Kaminiarz.

Brązowi medaliści mistrzostw świata w Chorwacji ’25. (fot. profil fb)
Z lektur Wehikułu (148)
Dyplomacja to dziedzina wymagająca fachowców, ale tak jak na zdrowiu znają się wszyscy, tak i dyplomację uprawiają wszyscy, nawet nie wiedząc o tym. Potrzebna jest nam wszędzie, gdzie możemy załatwić sprawę, uśmiechem, dobrym słowem, gestem czy uczynkiem. Na szczycie dyplomacji są przedstawicielstwa dyplomatyczne państw i organizacji międzynarodowych. A w nich zawodowcy i nominaci, reprezentanci rządzących. O nich jest ta książka.
Łukasz Walewski, Marcin Pośpiech, Ambasadorowie. Czego nie powie Ci królowa, Warszawa 2016, s. 71–72.
Autorzy, wieloletni dziennikarze z doświadczeniem międzynarodowym, znają fach, o którym piszą, z autopsji. Ale przeprowadzili też wiele rozmów z reprezentującymi Polskę dyplomatami. Wsród nich są postacie, których nazwiska w pewnych chwilach nie schodziły z pierwszych stron gazet, ale też rozmawiają z takimi, którzy swoją ciężką dyplomatyczną pracę wykonywali w odległych nieatrakcyjnych miejscach.
Wątek głogowski pojawił się w tle opowieści Tadeusza Strójwąsa, przedstawiciela Programu Rozwoju Narodów Zjednoczonych (UNDP) w Mongolii. Jak piszą dziennikarze:
Za najgorszą zsyłkę uważano za komuny wyjazd na placówkę w Ułan Bator. Tymczasem zdarzyło się, że w stolicy Mongolii rezydowało aż dwóch polskich dyplomatów. Pierwszym był Franciszek Nowak, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny PRL – drugi, Tadeusz Strójwąs, wysłany był z ramienia ONZ. W biednym Ułan Bator wiele produktów było niedostępnych. Jak choćby meble. Polski ambasador zaproponował więc Strójwąsowi, by zabrał kilka starych i zniszczonych rupieci: komodę, szafkę, stół i krzesła. ONZ-owski przedstawiciel je odnowił – i to tak dobrze, że wkrótce spotkał się z… żądaniami oddania mebli!
Jak wspomina Strójwąs:
Ambasador posadził mnie naprzeciwko okna. Był ranek, właśnie wzeszło ostre słońce i świeciło mi prosto w twarz. I jak na przesłuchaniu zaczęło się: „Skąd wyście, Strójwąs, wzięli te meble? A dlaczego wyście je wzięli?”.
I Strójwąs musiał zwrócić z trudem odrestaurowane wyposażenie.
Gdzie wątek głogowski? Ambasador Nowak, 30 lat wcześniej przewodniczył w Głogowie Powiatowej Radzie Narodowej.
Takich anegdot i relacji podawanych z zawodową dyskrecją i taktem jest na blisko trzystu stronach wiele. Dotyczą wszystkich aspektów życia ambasadorskiej reprezentacji na najważniejszych salonach odwiedzanego kraju, ale również w ich kuluarach. Grozę budzi opowieść ambasadora Pietrzyka o zamachu w Bagdadzie w 2007 roku.
Opisywane są też kulisy polskich placówek, które to (opisy) mogą świadczyć, że to ciężka i nie zawsze wdzięczna praca.

Pocztówka ze Śląska (29)
Kurów Wielki, kościół p.w. św. Jana Chrzciciela, w gminie Gaworzyce. Po raz pierwszy wymieniony w roku 1376. Obecną bryłę miał uzyskać z kolei w roku 1497 roku, a kaplicę dobudowano później. Wewnątrz m.in. renesansowa chrzcielnica, w ściany zewnętrzne wmurowane tablice epitafijne z XVI i XVII wieku. Obok kościoła niewielki cmentarz. Pochowany jest na nim (wraz z matką i siostrą) proboszcz dwóch światów – polskiego i niemieckiego – ks. Bernard Brzeski, a właściwie Breske. Pełnił posługę w parafii w latach 1927–1965. Za zgodą władz kościelnych mieszkał na plebanii kościoła do śmierci, tj. do 9 marca 1979 roku.
W kronice kościoła w Kurowie Dużym pod datą 2.05.1927 zanotowano wydarzenie – „odbyło się uroczyste wprowadzenie naszego nowego duszpasterza Bernharda Breske przez dziekana Hausdorfa z Kłobuczyna. Dzień ten, który był jednocześnie dniem wiecznej adoracji, był radosnym dniem dla całej parafii. Ksiądz Brzeski, który przyjechał do nas z Muskau [Mużakowa – W.M.] jest urodzony w Szczecinie. Podczas wojny był kapelanem wojskowym i jest udekorowany Żelaznym Krzyżem II klasy”.

Kościół w Kurowie Wielkim (Fot. z początku XXI wieku)
1290, 23. 06., w nocy, niespodziewanie zmarł Henryk IV Probus (Prawy). Jedna z najbarwniejszych postaci polskiego średniowiecza – opiniuje wybitny mediewista, profesor Tomasz Jurek.
Wielki książę wrocławski, mentor m.in. młodego księcia głogowskiego Henryka III został najprawdopodobniej otruty. Już na łożu śmierci miał podjąć swoje ostatnie decyzje w sprawie dziedziczenia. I choć historycy niemrawo dyskutują na temat autentyczności testamentu, bowiem nie znaleziono motywu dla ewentualnego fałszerstwa. Donacja dla głogowskiego księcia jest jednak kwestionowana.
Głogowczyk udaje się do Wrocławia zaraz po otrzymaniu wiadomości o śmierci. Najprawdopodobniej stanął na zamku książęcym, który wtedy miał znajdować się na Ostrowie Tumskim. Uczestniczył też 27 czerwca w pogrzebie. Do końca miesiąca głogowski władca, przebywając we Wrocławiu, usiłuje przejąć na mocy testamentu należne mu dziedzictwo, ale wśród mieszczan wrocławskich rośnie opozycja… Mieszczaństwo wrocławskie chciało współdecydować o wyborze tego, który będzie nimi przewodził. Zakwestionowali ostatnią wolę zmarłego, twierdząc, że Probus tuż przed śmiercią nie był świadom swoich czynów i decyzji. Jak w zachowanym dokumencie stwierdzono – „(…) książę nie był pewien tego co mówił”, („non fuit firmu in veribus” (MPH, III, s. 502.).
Jeden z naszych czytelników skomentował: „Ta data powinna być starannie komentowana przez historyków. Myślę, że to był przełomowy czas w kraju”.

Henryk IV z herbem śląskim na tarczy i kropierzu odbierający wieniec zwycięzcy na turnieju rycerskim. Ilustracja pochodzi z Codex Manesse (lub po niemiecku – Große Heidelberger Liederhandschrift), [wiki].
1397, 12. 06., w Łubnicach na ziemi wieluńskiej odbył się zjazd króla Władysława Jagiełły z książętami ślaskimi (bez opolskich). Książęta głogowscy, synowie Henryka VIII Wróbla – Jan, Henryk IX, Henryk X i Wacław – byli reprezentowani przez ks. Ruperta I legnickiego. Układ regulował sprawy bezpieczeństwa na pograniczu polsko–śląskim. Miano zwalczać i uniemożliwiać rozboje, rozstrzygać spory między królem a książętami, działać na rzecz pokojowej współpracy.
1623, 1. 06., pułkownik Stanisław Stroynowski, dowódca budzącego grozę pułku lekkiej jazdy (zwanego od nazwiska pierwszego dowódcy lisowczykami), w Wielkim Głogowie dokona ważnego dla coraz bardziej okrytych niesławą lisowczyków oświadczenia. Ogłosi zbiór praw i reguł mający zdyscyplinować swoich żołnierzy. Historyk nazwie ten kodeks później „artykułami głogowskimi”.
Miały one spowodować okiełznanie niesfornego wojska, z którym jest coraz większy kłopot. Jakich zakazów i nakazów musiał użyć pułkownik wobec swojego wojska widać na niżej podanych przykładach i wyjątkach ze zbioru prawideł, które zaciągający pułk ogłaszał. Zachowano pisownię oryginału.
„ Stanisław Stroynowski pułkownik Jego Cesarski Mości etc.
Mając poruczenie i informacyją JCMci, aby wojska jego polskie, jakieżkolwiek były w podobieństwie dyscypliny wojennej, jaka się w innych wojskach jego znajduje, koniecznie trzymane był, a uważając, iż nie tylko słuszność toż radzi, ale i samo nawet żałosne doświadczenie, jako dla uporu niktórych, a zatym i niedoskonałości dyscypliny, służbę cesarza JMci utraciwszy, wiele wojennego człeka nie tylko krwawą wysługę na bruku ale i zdrowie utracili. Przeto dla słuszności (…). Niży według mianowitego żądania cesarza JMci sporządzone, wszem Ich Mościom Panom Braci, którzy mają wola być pod regimentem moim rotmistrzami, w ten sposób podaję, aby się nie pierwy podpisali, a potym z towarzystwem swym (im także na tychże artykułach podpisanym) na pewne miejsce, gdzie się naznaczy, bez wszelakiego omieszkania ściągali.
Naprzód tedy, aby w cale ustawy Majestatu JKMci i wszytki Korony Polski w cale zostawały i żaden obywatel koronny przez zaciąg mój na cesarską szkody nie miał (…).
8. kto by się na pułkownika słowem jakim obraźliwym albo swarem niepotrzebnym porwał, jeśli w jakim posiedzeniu, utratą pocztu na kościół i wytrąbieniem z wojska, a jeśli w kole, przy sądach albo jakimkolwiek publicznym akcie, tedy gardłem ma być karany, a wszystko jego konfiskowane. Tymże sposobem na insza starszyznę wojskową, jako rotmistrze, poruczniki, sędzie, strażnika, oboźnego, czatownika naznaczonego etc. Kto by się słowem obraźliwym porwał (…) .
15. Kto by w wojsku trwogę czynił, nieprzyjaciela na oko nie widziawszy, gardłem także ma być karany.
34. to by gwałt jakikolwiek białygłowie uczynił, a o to pozwany był, gardłem ma być karany. (… )
43. Pożogi też albo zapalenia czegokolwiek, lubo swawolnie, lubo przez jaką nieostrożność dopuszczone, bez miłosierdzia gardłem mają być karane.
Actum et datum In Silesia, Maiori Glogoviae, die prima Iunii 1623”.
Pułkownik Stanisław Stroynowski nie otrzymał jednak kontraktu cesarskiego, który rejestrował w styczniu 1623 r. we Wschowie i dla osiągnięcia którego wydał powyższy kodeks. W 1624 r. walczy ze swoimi lisowczykami w Lombardii i Wenecji. Dwa lata później (1626 r.) zostaje rozstrzelany na Pomorzu w efekcie samowolnych egzekucji. Lisowczycy walczą jeszcze przeciw Szwedom w Prusach. Niektórzy wstępują do królewskich wojsk kwarcianych. Po lotnej formacji, która taktyką walki prześcignęła współczesnych o wiek, pozostała literatura i dzieła Callota, Rembrandta, Kossaka czy Brandta.
Warto na zakończenie przypomnieć wcześniejszy epizod lisowczyków w Głogowie. Otóż pod Bytomiem Odrzańskim lisowski pułk oczekiwał na przeprawę (to zdarzenie upamiętniają tablice w rynku bytomskim). Odłączyła od niego część taborów, by przez most głogowski udać się do Polski. Na rynku zrobił się tumult. Odważny wobec taborowych ciurów tłum miejski trochę ich poturbował (jednego zabito) i ograbił wozy. Dzięki skardze do rady miejskiej wiemy, co płk. Strojnowskiemu skradziono. Łupy wiózł przebogate.

Strona tytułowa książki ks. Dembołęckiego
1741, 18. 06., włączone zostały protokolarnie do zasobów armii pruskiej, zdobyte w twierdzy Głogów, działa i moździerze oraz pozostała broń. Do armii wcielono również artylerzystów austriackich – 1 podoficera i 10 kanonierów. Jak podaje historyk niemieckiej artylerii, von Malinowski na podstawie zeznań austriackiego jeńca, kapitana Joachima Josepha Pavini, w zasobach głogowskiego arsenału i na murach znajdowały się m.in.:
– 4 pół kartauny (24-funtowe), zostały rozmieszczone – 2 w Bastionie Sebastian i 2 w Bastionie Lew.
– 5 dział 12-funtowych i i jedno 10-funtowe; (Quartierschlangen), i jak powyższe, zostały wyprodukowane w XVII wieku. Oznaczone były cechami (herbami) gen. von Teuffenbacha i generała Abensberga, a rozmieszczone: jeden w bastionie Wolfsgrube, jeden w pierwszym oddziale w Zamku i trzy na stanowiskach w Dominikańskim (Dominikaner-Post).
– 6 falkonetów (8- i 6-funtowych), 20 (4- i 3-funtowych) działek regimentowych, jak i kilkanaście pomniejszych.
– naliczono również 5 stromo strzelających moździerzy, każda używająca kul innego wagomiaru od 130 do 15 funtów.
– wśród ponad 10 000 sztuk ręcznej broni palnej było – 3546 muszkietów z zamkami lontowymi, 4840 strzelb, 212 par pistoletów, karabiny i strzelby zdobyczne, pochodzące od jeńców i wiele innych egzemplarzy broni palnej różnych zastosowań.
– wśród materiału wojennego wyróżnić można było też: kul o wagomiarze od 1 do 30 funtów – 21387 szt., kartaczy różnych kalibrów – 536 szt, podobnie bomb – 357, granatów ręcznych – 7366, cetnarów ołowiu – 578, a cetnarów prochu – 1300.

Na przykoszarowym placu ćwiczeń ponad 210 lat później w miejsce półkartauny trafiła haubicoarmata 152 mm głogowskiej 31 Brygady Artylerii Armat.
1810, 22. 06., zmarł nagle na skutek apopleksji gubernator twierdzy, gubernator i komendant garnizonu, generał brygady, baron Cesarstwa, Julien Rheinwald (ur. 22.01.1760). W twierdzy przebywał od 22 lutego 1809 r. Przybył z Brzegu, gdzie już dwa lata sprawował podobne funkcje. Generał był doświadczonym administratorem i oficerem sztabowym. Wcześniej był również gubernatorem Spiry (we Włoszech), Stuttgartu (w królestwie Wirtembergii) i Frankfurtu. Dlatego też wiedział jak kształtować stosunki z cywilnymi mieszkańcami twierdzy. To był jeden z nielicznych, szanowanych przez głogowian dowódców garnizonu. Francuz na tyle dobrze zapisał się w pamięci mieszkańców, że wmurowana w miejscu pochowania na terenie fortu „Gwiazda” tablica przez wiele lat nie była dewastowana, ale nie była też konserwowana. Upływ czasu robił swoje. Larum grało wielu miłośników przeszłości.
Wreszcie dzięki zaangażowaniu użytkownika posesji – firmy Intertrans PKS 22 czerwca 2018 r. zakończono prace związane z instalacją odnowionej płyty. W tym dniu z zamiarem uczczenia kolejnej rocznicy śmierci generała pod płytę podszedł Wehikuł czasu. Kiedy pytałem o pozwolenie wejścia na teren, Prezes Intertransu zaprosił na godzinę i wtedy w obecności przedstawicieli służb konserwatorskich, Wykonawcy i Właścicieli Wehikuł złożył różę.
Wszyscy na chwilę oddaliśmy się zadumie.
Dla przypomnienia – miejsce to znajduje się na terenie prywatnym, w związku z tym, by obejrzeć zabytek, trzeba uzyskać zgodę Intertrans PKS SA.

Róża od Wehikułu czasu na odnowionej płycie złożona 22.06.2018 roku, w piątek o godz. 13.13… Nowością jest „parapet”… na róże?
1829, 20. 06., jak mogła wyglądać w twierdzy radość jej komendanta z narodzin syna? Biły działa czy kościelne dzwony? A może było cicho i spokojnie? Dziś w Głogowie generałowi Grolmanowi, dowódcy miejscowej 9 Dywizji i komendantowi twierdzy, urodził się syn. Pierwszy z czworga dzieci, które na świat przyszły tu nad Odrą. Wilhelm Hermann August poszedł śladami ojca. Późniejszy generał broni (General der Infanterie) odebrał gruntowne wykształcenie. Beztroskie dzieciństwo spędził w Głogowie. Po przeniesieniu się wraz z awansowanym na dowódcę Korpusu w Poznaniu ojcem, uczęszczał do gimnazjum fryderycjańskiego. Na wyraźne życzenie ojca uczył się języka polskiego. Do Głogowa już nie wrócił. Wstąpił do wojska, został grenadierem gwardii, później ukończył Akademię Wojenną. Karierę wojskową kontynuował w wielu garnizonach. Uczestniczył w kampaniach wojennych 1866 i 1870 roku. Otrzymał Żelazny Krzyż II i I klasy. Dowodził Korpusami Armijnymi, a na ukoronowanie służby otrzymał Order Orła Czarnego. Zmarł na Dolnym Śląsku, w Baroszówku, w powiecie strzegomskim. Rodzinę, pochodzących z Głogowa Grolmanów, rozrzuciło po świecie. W XXI wieku jej potomkowie mieszkają od Kanady po Dolny Śląsk. Więcej:
http://www.glogow.pl/tzg/wehikul%202009_2011/index.html
1908, 18. 06., uroczystym wmurowaniem kamienia węgielnego rozpoczęto budowę nowoczesnych koszar dla 5 batalionu saperów. Miejsce wybrano w zachodniej części niedawno otwartego miasta. Zaniechana budowa nieodległego fortu Wiązów (Ruster Fort) pozwalała wojsku przenieść place ćwiczeń w okolice wznoszonych nowych koszar. Ta część miasta zaczęła się szybko zabudowywać. Powstawała dzielnica przemysłowa i kamienice czynszowe. Dotychczasowe koszary przy ul. Gołębiej będą przekazane miastu. A Lasek Pionierów (Pionier Waldchen) z poligonu stawał się miejskim parkiem obok ustanowionej niedawno reprezentacyjnej ulicy miasta (Hohenzollernstr., dzisiejszej Alei Wolności).

Kompleks saperskich koszar, które otrzymają nazwę Alsenkaserne na pamiątkę udziału głogowskich pruskich żołnierzy w forsowaniu cieśniny Als w trakcie wojny z Danią w 1864 roku
1929, 21. 06., poświęcono nowo wybudowaną Pestalozzi Schule, czyli budynek obecnego I Liceum Ogólnokształcącego. Autorem projektu był Eugen Griesinger, ówczesny miejski radca budowlany.
Budynek powstał w latach 1924–1928 w stylu tzw. głogowskiego ekspresjonizmu, który był fenomenem w architekturze pierwszych lat po I wojnie światowej. Pełnił funkcję ewangelickiej, powszechnej szkoły dla dziewcząt. W prawym skrzydle budynku uczyły się również dzieci katolickie w wieku 6–10 lat (obojga płci) z Przedmieścia Wiązów (okolice ul. Przemysłowej) i Ostrowa Tumskiego. Od 1929 r. w budynku mieściła się również szkoła pomocnicza dla dzieci opóźnionych umysłowo. Szkoły znajdowały się tu do wybuchu wojny. Później umieszczono lazaret pomocniczy. Po zajęciu miasta w 1945 r. przez Armię Czerwoną budynek od kwietnia pełni rolę komendantury. Przekazanie obiektu władzom polskim nastąpiło w połowie 1946 r. Od tego momentu obiekt staje się siedzibą Starostwa Powiatowego. Jednak ze względu na zniszczenia miasta urząd przeniesiono do Sławy, zwanej wtedy Śląską. Przez lata późniejsze w gmachu mieściły się też komórki administracji miasta i powiatu, a później – do dziś – szkoły w zależności od obowiązującego systemu szkolnictwa w Polsce. Najstarszą w budynku szkołą jest Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Krzywoustego.

Widok na przedwojenną szkołę
1945, 12. 06., rozpoczął pracę w charakterze Sekretarza Zarządu Miejskiego Czesław Zawieja. Przybył do Głogowa z pobliskiej Wielkopolski. Jak wielu młodych ludzi szukał swojego miejsca. Od 15 października pełnił obowiązki urzędnika Stanu Cywilnego. Pracę rozpoczynał praktycznie od początku, bowiem musiał zorganizować podstawy biurowości zarządu i funkcjonowania administracji. W tym też czasie i sam zawarł związek małżeński z Ireną Główną. Małżonka pracowała również w Zarządzie Miejskim. Młodzi zamieszkali „na końcu świata”, jak mówiła pani Irena, na ulicy Polnej, za cmentarzem. Jeszcze długo po wojnie ulica była Polna nie tylko z nazwy. Pan Czesław pracę w Zarządzie Miejskim z pozytywnymi opiniami zakończył 31.03.1946 r. Potem przez wiele lat pracował w spółdzielczości „Społem” i mleczarskiej w Brzegu Głogowskim. Zmarł po ciężkiej chorobie 18.02.1992 r. w Głogowie, pochowany na cmentarzu komunalnym przy ul. Legnickiej w grobie rodzinnym.
Biogram Czesława Zawieji został zamieszczony w zeszycie 79. Encyklopedii Ziemi Głogowskiej.

Wśród ilustracji w domowym archiwum znajduje się pamiątka ze ślubu, ręcznie malowana karta ze ślubnymi życzeniami Adama Królaka
1975, 1. 06., Urząd Miejski w Głogowie zmienia siedzibę. Zapadła, bowiem decyzja o przenosinach z budynku przy ul. Słowiańskiej do gmachu po zlikwidowanym w ramach reformy administracji państwowej Prezydium Powiatowej Rady Narodowej przy ul. gen. Świerczewskiego (gen. Sikorskiego).
Zespół koszar pruskich saperów tzw. Alsen Kaserne zbudowany został tuż przed pierwszą wojną światową. Służył pionierom 5 batalionu. Od 1921 roku piechocie Reichswehry. W czasach Wehrmachtu stał się częścią siedziby 54 regimentu piechoty. W przeciwieństwie do okolicznych, w tym bliźniaczego, przetrwał w niezłym stanie oblężenie w 1945. Od lat 50 służy lokalnej administracji. Kiedy władze miejskie przeniosły się do odbudowanego ratusza, tu umieszczono władze nowo utworzonego powiatu.
Odwiedzając obecny budynek Starostwa, Wehikuł radzi zatrzymać chwilę wzrok na posadzkach, parapetach czy szczegółach z klinkierowych cegieł. Elementy te mają już prawie sto lat, a w dalszym ciągu cieszą oko i służą użytkownikom.

Budynek Starostwa Powiatowego widziany od ulicy J. Matejki (fot. Jerzy Popiel)