Wehikuł czasu – wrzesień 2016 (rok 8/91)

Kończą się wakacje – przez cały wrzesień czekamy na relacje i  opowieści, bowiem trwa:

wakacyjny konkurs historyczno-literacki dla dzieci i młodzieży:

„HISTORIA MOJEJ OJCZYZNY  WE WSPOMNIENIACH MOJEJ BABCI/MOJEGO DZIADKA

  • Przedmiotem konkursu jest zebranie i utrwalenie relacji (dotychczas nie publikowanych) świadków i uczestników wydarzeń życia codziennego w okresie ostatnich 80 lat. Na podstawie opowieści starszych członków rodziny można opisać ich udział w minionych wydarzeniach uwzględniając również takie aspekty jak smaki dzieciństwa, tęsknota za przeszłością, opis krainy dzieciństwa itp.

Regulamin znajduje się tu:

https://www.facebook.com/glogowskiwehikulczasu/posts/888197574657279:0

 

plakat

Wskazanie myszką powiększa zdjęcie…

Niebawem już X rocznica odsłonięcia na placu Jana Pawła II pomnika – Biblioteka Świętego Pielgrzyma. Powstał w miejscu lapidarium średniowiecznego kościoła Piotra i Pawła. Na zdjeciu wykonanym w 2005 r., spojrzenie na plac z wieży pobliskiego Zamku (fot. Marek Ryl)

A wśród innych wrześniowych wiadomości dalszy ciąg wspomnień o konflikcie w Wilkowie w 1963 roku i opisy wojskowych ćwiczeń i manewrów i kolejna propozycja Z lektur Wehikułu.

Wszelkie pytania i uwagi prosimy kierować na adres wehikulczasuglogow@interia.pl

Z lektur Wehikułu 

Wehikuł czasu poleca lekturę książki:

Dariusz Jarosz, Marcin Kuchnicki, Wspomnienia mieszkańców „stoczniowca”.

Historia jednego Kwartału. Głogów 2015.

W TZG narodzil się pomysł programu upamiętnienia miejsc szczególnych dla procesów osiedleńczych w polskim Głogowie po 1945 roku. Podstawą wyjściową było dotarcie do przedstawicieli najstarszych w tym miejscu rodzin. Zebrane opowieści i materiały ikonograficzne posłużyły autorom opracowanej książeczki, staną się też bazą wystawy i dalszych spotkań. Znajdą się również na stronie internetowej. Na pierwszy ogień poszedł tzw. Stoczniowiec zwany też Belwederem czy Kwartałem, czyli kompleks mieszkaniowy powstały w końcu XIX wieku między ulicami Piotra Skargi, Wały Bolesława Chrobrego, Stanisława Staszica i Hugona Kołłątaja.

Charakterystyczna bryła wpisała się w krajobraz tej części miasta.

Siedem opowieści rzuca nowe światło na polski Głogów, a szczególnie tą część miasta. Tu mieszkali w większości pierwsi pracownicy Stoczni Rzecznej, z której powstała późniejsza Głogowska Fabryka Maszyn Budowlanych, zwana jeszcze długo potem Stocznią. Charakterystycznym elementem tych opowiesci jest wspominanie dzieciństwa w gruzach. Zabaw jakże odmiennych od współczesnych. Praca jest bogato ilustrowana, w większości unikatowymi zdjęciami z rodzinnych albumów.

bezNazwy1

1517, wrzesień cd.; jak Wehikuł już pisał (notka 9/2012) tego dnia straszny pożar ogarnął wszystkie drewniane budynki. Prawie całe miasto zamieniło się w stos popiołów. Tylko kościół św. Mikołaja i klasztor dominikanów z kilku sąsiednimi budowlami ocalały. Zginęło ponad 80 ludzi. Umarli przede wszystkim ci, którzy schronili się do piwnic. Król Ludwik wydał tzw. list łaski. Dokument ten zwalniał na 15 lat miasto od należnych i obowiązujących podatków, ceł i czynszów. List również uprawniał do pobierania potrzebnego drewna z królewskich lasów. Ale zakazywał też krycia dachów słomą i trzciną.

1601, 24.09., wydany został „Porządek ceł miasta Głogowa„. Obowiązywał przez prawie 140 lat, nie zmieniony aż do 22 sierpnia 1738 r., kiedy to cesarz Karol VI wprowadził tzw. „Prywatny patent na myto„. Ale jak wynika ze skarg i opisów sporów miasta z sąsiadami, trudno było z pobieranych ceł i opłat utrzymywać drogi i wielki odrzański most. Polityka celna miała wpływ na szlaki handlowe, rozwój handlu i rzemiosła.

1609, 10.09., komisja cesarska zażądała dymisji od dotychczasowej rady miejskiej. W Głogowie trwa konflikt religijny katolików z ewangelikami. Wydany w ubiegłym miesiącu cesarski edykt miał zapewnić wolność wyznań religijnych. Dla jego wykonania przybyła więc ta komisja i po zapoznaniu się z sytuacją w mieście podjęła taką decyzję. Nazajutrz odbyły się wybory nowej rady składającej się po połowie z wyznawców dominujących religii. Kiedy jeszcze uregulowano sporną kwestię korzystania ewangelików z opuszczonej fary spór religijny ucichł na dekadę. Do początków strasznej wojny nazwanej później trzydziestoletnią.

3 - 1609, Fara Wehner

Fara w XVIII w. na rysunku Fryderyka Wernera

1820, 26.09., dwudziestoletni Polak, Adam Loga wyrusza z Leszna w podróż do Bonn. Prowadzi dziennik podróży, który przetrwa przez lata w poznańskim archiwum. Pierwsze dni eskapady to Wschowa i Głogów.

Miasto nad Odrą wyzwala w nim egzaltację. Jak pisze, Głogów  pokazuje „potęgę drogiey ojczyzny, dzielność rodaków i razem niewczesne naszego upadku przyczyny”. Podróznik nie dostrzega jednak we współczesnym mieście atrakcji, które mogłyby go zatrzymać tu dłużej niż jeden dzień. Ten podróżny dziennik znalazł i przygotowuje do druku  Dariusz Rolnik (patrz – „Obraz Niemiec i Niemców w dzienniku podróży Adama Logi (1800-1831) z Leszna do Bonn odbytej w 1820 roku”, [w:] „Trzeba dyscypliny – bez niej nie da się pasji składnie wyrazić… „, Studia z dziejów nowożytnych (XVI-XVIII w.),  pod red. Macieja Foryckiego, Adama Perłakowskiego, Filipa Wolańskiego, Poznań 2012, s. 169-183.

1899, 1.09., zakończyły się w okolicach Sławy manewry jesienne głogowskich oddziałów. Trwały od 16 sierpnia. Żołnierze kwaterowani byli w okolicznych wioskach a sztab 58 pułku piechoty ulokowano w sławskim pałacu. Z okazji manewrów do miasteczka przyjechal też dowódca V Korpusu Armijnego w Poznaniu gen. lt. Ferdynand von Stülpnagel. Generał niedawno objał to stanowisko. Kilka miesięcy później zostanie mianowany do stopnia generała piechoty.

Jak donosi Kronika Sławy na przyjazd tak znamienitego gościa „domy w Sławie oflagowano i ozdobiono wieńcami”. Tu można też wspomnieć, że ten dowódca, przez trzy lata służył w głogowskim garnizonie. Od lutego 1878 r. zajmował stanowisko w sztabie dywizji, w czerwcu tegoż roku został awansowany do stopnia majora.

4 - 1899 Manewry V AK- Stulpnagel, cesarz 1902

A na zdjęciu z 1902 r., generał piechoty Ferdynand von Stülpnagel z cesarzem Wilhelmem II w trakcie jesiennych manewrów V Korpusu. (wikipedia)

1931, 12.09., nad Odrą w pobliżu Wyszanowa odbyły się manewry oddziałów głogowskiego garnizonu ówczesnej niemieckiej Reichswehry. Wrocławski korespondent Polskiej Agencji Telegraficznej w krótkiej notce opisuje atak piechoty przez Odrę na miejscowosć. Była to również wielka atrakcja dla miejscowej ludności.  Mieszkańcy okolicznych wiosek mieli z oddali towarzyszyć ćwiczącym wojakom. Wehikuł wykorzystał materiały p. Jacka Relicha opublikowane na profilu „Z miłości do Wyszanowa” – portalu społecznościowego FB.

5 - 1931 - Jacek Relich - Reichswehra

Notatka z łódzkiej gazety „Republika” 16.09.1931, nr 253

1935, 18.09., trwa rozbudowa nowej siły zbrojnej III rzeszy – Wehrmachtu. Formalnie powołany został w marcu ustawą o powszechnym obowiązku służby wojskowej.

Sztab 18 Pułku Artylerii regimentu wraz z II i III oddziałem zostały przeniesione z Głogowa do Legnicy. Tam zostały ulokowane w nowiutkich Koszarach Zietena (Ziethen Kaserne), w północnej części miasta. Koszary te zawdzięczały swoją nazwę Hansowi Joachimowi von Ziethenowi (1699-1786), pruskiemu generałowi kawalerii w armii Fryderyka Wielkiego.

Komendantem II oddziału został major von Below. III oddział przydzielono do legnickich koszar przy ul. Poznańskiej, natomiast I oddział w 1936 r. został przeniesiony z Głogowa do koszar Blüchera w Bolesławcu.

1961, 1.09., rozpoczyna działalność Zasadnicza Szkoła Zawodowa Głogowskiej Fabryki Maszyn Budowlanych. Szkoła zyskała ramy organizacyjne dopiero teraz na podstawie zarządzenia Ministra Przemysłu Ciężkiego. Ale grupy szkoleniowe działały już dwa lata. Bowiem we wrześniu 1959 roku 45 uczniów rozpoczęło praktyczną naukę zawodu. Wygospodarowano pomieszczenia przy Fabryce. W latach późniejszych placówka została włączona w Zespół Szkól Zawodowych nr 1 i przeniesiona do budynku przy Placu Jana z Głogowa. Istniała na oświatowej mapie Ziemi Głogowskiej przez kilkadziesiąt lat.

bezNazwy2

Uczniowie i nauczyciele  Szkoły przed budynkiem w 1964 r. W środku dyr. Jan Chorążykiewicz. (fot. Kroniki „Mechanika”)

1963, 9.09., dziś w pod głogowskim Wilkowie odbywa się podniosła dla miejscowej społeczności uroczystość religijna. Zakończył się konflikt między mieszkańcami a powiatową władzą. Dotarła do parafii peregrynująca od kilkunastu dni po ziemi Głogowskiej kopia Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej Obraz uroczyście przyjmowany był już na terenie Głogowa. Peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej po dolnośląskich parafiach rozpoczęła się 10 lutego 1963 r. w Żaganiu. Niemal dwa lata kopia Obrazu wędruje po Dolnym Śląsku od 10 lutego 1963 r., kiedy zawitała do Żagania. W sumie odwiedzi w trakcie dwóch lat 525 kościołów parafialnych, 82 kościoły filialne i 14 kościołów zakonnych. Jak Wehikuł już pisał (patrz notka 5/2016) na czas uroczystości każda parafia otrzymała z diecezji wykaz działań do wykonania. Wiele czynności wynikało też z lokalnej zaradności, możliwości i inicjatywy parafian. Ci z Wilkowa postanowili odnowić plebanię i przysposobić mieszkanie dla dojeżdżającego z Głogowa  księdza. W maju drukowaliśmy pierwszą część wspomnień pani Eleonory Szczepanowskiej.

W tym miejscu kieruję serdeczne podziękowania dla Pana Janusza Szczepanowskiego. To dzięki Niemu są te materiały.

Dziś drugi fragment wspomnień dotyczący zakończenia majowego starcia z władzą.

część II opowieści

Historia „obrony plebani”  Eleonora Szczepanowska (2).

„… Szczęśliwie doczekaliśmy uroczystości [9 wrzesnia – Wehikuł]. Było bardzo dużo ludzi z Wilkowa i okolicznych parafii. Gościliśmy również pełen autobus ze Wschowy (mężczyźni, partyjni i MO  po cywilnemu), których nikt w powiecie głogowskim nie znał. Byli to ludzie wierzący, którzy przybyli pokłonić się Naszej Pani. Doszło to jednak do ich władz partyjnych, które po kilku dniach na zebraniu powiedziały z żalem, że to, co budowali przez lat 17 runęło w jedną noc. 

Po kilku dniach od zebrania, zostałam wezwana do miejscowej szkoły, bo pełniłam tam funkcję przewodniczącej Komitetu Rodzicielskiego. W kancelarii czekał na mnie inspektor z powiatu, /…/

Wychodząc z domu szłam właściwie na pole z haczką, a wchodząc do kancelarii wzięłam ze sobą haczkę i przeprosiłam za posiadanie tego narzędzia, ale nie mogłam go zostawić na korytarzu w obawie, żeby dzieci się nie pokaleczyły. Inspektor zapytał się, czy jestem tą osobą, na którą czeka i jakie ja widzę możliwości zakupu telewizora do szkoły.

Oświadczyłam, że na razie takiej możliwości nie ma, gdyż w kasie Komitetu jest tylko 2 tys. zł, a na zakup telewizora potrzeba 6 do 8 tys. Pan władza wstał, uderzył pięścią w biurko i powiedział: ”Jak ksiądz coś powie to jest natychmiast, a do szkoły nie ma”. Odpowiedziałam mu, że ksiądz już mówi dwa tysiące lat, nie przy panu zaczął i nie skończy, będzie mówił dalej. Zapytał więc, „Kto z pani zrobił przewodniczącą?”.Oświadczyłam mu; „Wybrali mnie jednogłośnie wszyscy rodzice dzieci szkolnych, a jeśli mnie zwolnią, to widzi pan moje narzędzie pracy, a tego mi nikt nie odbierze, ale co będzie jak pana zwolnią? Nawet haczki pan nie ma”. I wyszłam. Po pewnym, dość krótkim czasie został zdjęty ze stanowiska, nie wiem z jakiego powodu.”

bezNazwy3

Pani Eleonora Szczepanowska z rodziną (ze zbiorów D. Szczepanowskiego)

1992, 24.09., ukazał sie tzw. numer zerowy (czyli próbny) biuletynu samorządowego SAMI (samorząd administracja miasto informacje). Wydawane przez Urząd Miejski pismo było bezpłatne.

Niepozorne pisemko na pierwszej stronie otwierało się zdjęciem budowy z napisem: „Stare Miasto – serce Głogowa znów zaczyna bić”. Wewnątrz obowiązkowy wywiad z Prezydentem Miasta i słowo Przewodniczącego Rady.

Na początku transformacji ustrojowej samorząd szukal swojego „kanału” informacyjnego. Tuby czy po prostu tablicy ogłoszeń dla prezentowania swoich racji, działań i projektów. Czas pokazał, że informacje można przekazywać w inny sposób. Po kilku latach prób poniechano wydawania pisma przez Ratusz.

8 - 1992 - Sami IX.1992

Okładka pisma głogowskiego samorządu.

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.