Przed nami grudzień. Niestety epidemiczny. Od 9 listopada, z powodu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem, ponownie otwarto oddział covidowy w prawym skrzydle głogowskiego Szpitala Powiatowego. Umieszczono tam 20 łóżek, w tym 2 respiratorowe. Powiększono później do 25, a zakażenia pojawiły się i na innych oddziałach. Szpital sobie radzi z wieloma ograniczeniami i brakami. W grudniu wprowadzane są przez rząd kolejne obostrzenia.
Głogowski Szpital Powiatowy z lotu ptaka, jeszcze przed dobudowaniem oddziału ratunkowego. (ze zbiorów T. Mietlickiego)
Zbliża się święto górników. Już po raz drugi odwołane zostały zwyczajowe górnicze karczmy i combry, a oficjalne uroczystości związane z Barbórką odbędą się z zachowaniem wszelkich obostrzeń. Jednak, by przypomnieć klimat tych wydarzeń, drukujemy niżej fragment wspomnień Jacka Zielińskiego wraz z frywolną piosenką adresowaną do nowowybranego wtedy Prezydenta Miasta, którą Autor przekazał Wehikułowi. Górnikom i ich rodzinom życzymy wszelkiej pomyślności. Niech żyje nam górniczy stan!
Artylerzyści również obchodzą swoje święto w dniu patronki, zwanej przez nich Barbarką. Byli w Głogowie przez wieki – znany nam Steynkeller, puszkarz z Głogowa, w 1409 roku był w służbie Zakonu krzyżackiego; Melchior Schultcz, ok. 1479 roku „posiadał puszkę spiżową w obronie części książęcej miasta”. Wraz z działami na murach pojawili się „puszkarze”. Potem oddziały artylerii nowoczesnych armii. O jednym z nich, najgroźniejszym, piszemy niżej. A artylerzystom życzymy dziś przede wszystkim zdrowia.
Górnicza orkiestra tradycyjnie 4 grudnia budzi miasto. W Głogowie przez wiele lat grała orkiestra wojskowa, której kapelmistrzem był Władysław Król. (fot. R. Sanojca ze zbiorów M. Szatkowskiego)
Tradycyjnie już, od blisko 20 lat ratuszową wieżę ozdobi wielka, ośmiometrowa mikołajowa czapka. Czasami nie tylko wieża ratusza bywa przyozdabiana atrybutem świętego. Podobne, ale mniejsze, trafiają czasami na głowy rzeźb: astronoma Jana z Głogowa przy alei Wolności oraz Stasia – chłopca z procą, stojącego obok Sukiennic. W tym roku ratuszowa wieża czerwieni się czapką od 1 grudnia.
Natomiast na sesji Rady Miejskiej, 30 listopada 2021 r. radni pozytywnie odnieśli się do wniosku prezydenta Głogowa Rafaela Rokaszewicza i przyjęli uchwałę ws. ustanowienia św. Mikołaja – Patronem Miasta Głogowa. Argumentów za jest wiele. Największym jest górująca nad centrum miasta wieża fary noszącej imię świętego.
Czapka Mikołaja na ratuszowej wieży w trakcie instalacji przez alpinistę. (fot. Tadeusz Nowak)
Informacja pro domosua. Wehikuł czasu zaproszony został do udziału w realizacji projektu pn. Legnicki Almanach. Natomiast w Radzie Naukowej tego rocznika historycznego znalazł się Marek Robert Górniak. Periodyk właśnie ukazał się po raz trzeci i wzbudza duże zainteresowanie. Uczestniczymy w jego redakcji z nadziejami, że regionalna problematyka przeszłości znajdzie kolejne miejsce prezentacji.
Trzy kolejne roczniki Legnickiego Almanachu.
Zapraszając do lektury, przesyłamy świąteczne życzenia Czytelnikom Wehikułu i jego Niecodziennika – wszystkiego najlepszego i coraz lepszego, dziś i jutro, zawsze i wszędzie … zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
W grudniu 1945 roku, już 76 lat temu, pierwsze polskie kartki świąteczne z życzeniami wysłano z Wrocławia. Bez elementów religijnych, ale z aktualnym akcentem patriotycznym – żołnierskim i świątecznym (choinka). Taka kartka dotarła też na ziemię głogowską i przetrwała do dziś. (Z Kroniki L. Stępczaka, w posiadaniu Rodziny)
Jubileusz Huty Miedzi „Głogów” obchodzony jest skromnie, ale długo, prawie przez cały rok. Upamiętniany jest różnymi metodami.
18 listopada w MOK odbędzie się konferencja popularnonaukowa „50 lat Huty Miedzi „Głogów”. Jej integralną częścią będą wystawy towarzyszące: fotograficzna oraz wydawnictw i publikacji. Odbędzie się również prezentacja wydawnictwa konferencyjnego. Organizatorami są: TZG, głogowska PWSZ i hutnicze koło Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Metali Nieżelaznych.
Jeszcze w październiku u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Piłsudskiego, przy wyjeździe z Głogowa na zachód, powstało nowe rondo turbinowe. Zostało nazwane Rondem Hutników i na dowód tego, Huta ufundowała ozdobioną okolicznościowym malunkiem kadź. Ustawiona została na wysepce pośrodku obsadzonego zielenią ronda.
Hutnicza kadź na Rondzie Hutników, a w tle miedziowy kompleks (fot. Dariusz Zajączkowski).
Tradycyjnie, przed uroczystą połączoną sesją Rad Miasta i Powiatu z okazji Dnia Niepodległości, Rada Miejska podjęła uchwały o przyznaniu tytułów Zasłużonych dla Miasta Głogowa. W tym roku dominują kobiety, (ale nie ma wśród nich hutniczki) – Kinga Domańska, nauczycielka plastyki w II LO i znana głogowska malarka (pośmiertnie); Danuta Gross, od 16 lat jest prezesem
Głogowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku; Janina Stefaniak, praktykująca w Głogowie od półwiecza lekarz stomatolog.
Nie przyznano w tym roku tytułu Honorowego Obywatela Miasta, (bo nie zgłoszono kandydata). Właśnie mija 10 lat jak w 2011 roku radni nie przyznali tytułu jednej ze zgłoszonych wtedy osób. Nowa świecka tradycja?
Saperzy na granicy. Jak odpowiedziało głogowskiemu tygodnikowi „Nasze Miasto” Centrum Prasowe Ministerstwa Obrony Narodowej – „W ramach wsparcia Straży Granicznej w działaniach zabezpieczających granicę polsko-białoruską zaangażowani są także żołnierze wojsk inżynieryjnych, których zadaniem jest m.in. budowa elementów zintegrowanej zapory inżynieryjnej. Do realizacji powyższego zadania skierowano około 30 żołnierzy 4. Batalionu Inżynieryjnego z Głogowa”. Według informacji tygodnika skierowane do zadań grupy wymieniają się rotacyjnie.
Trzymamy za was kciuki.
Poczet sztandarowy 4 Batalionu Inżynieryjnego w trakcie uroczystości w 2016 roku.
Po raz czwarty została wręczona Nagroda im. Anatola Omelaniukaza najlepszą publikację regionalistyczną. Ta edycja Nagrody obejmowała wydawnictwa z roku 2020. Nagrodę Główną otrzymał, jak zapisano w laudacji, „Pan Antoni Bok oraz zespół Autorów pracy zbiorowej Kolegiata w Głogowie. Historia – odbudowa – zabytek, łączącej w sobie walory poznawcze, estetyczne, popularyzatorskie i wysoki kunszt edytorski”. Album wydany został przez TZG. Ze względów epidemicznych dopiero teraz wręczono też Nagrody za rok 2019. Z dumą i satysfakcją przypominamy, że Nagrodę specjalną otrzymał: Pan Marek Robert Górniak – za Pamiętniki i wspomnienia osadników rejonu gminy Grębocice (zeszyt 5), które są kontynuacją wyjątkowej wielotomowej serii wspomnień i relacji pierwszych osadników i ich potomków na terenie Ziemi Głogowskiej. Seria ta stanowi nieocenione źródło do badań nad społecznościami lokalnymi ziem odzyskanych po 1945 r.
Statuetka Nagrody im. Anatola Omelaniuka. (Fot. Zbigniew Mazurek)
„Mechanik” ma już 75 lat. Głogowski Zespół Szkół Politechnicznych dziedziczy tradycje szkolnictwa zawodowego istniejącego tu od 1946 roku. Zniszczone miasto i okolice potrzebowały wykształconych kadr robotników i techników do zakładów przemysłowych. Kilka lat trwała odbudowa przedwojennego budynku szkoly realnej. Równolegle tworzono bazę ćwiczeń. Pierwotnie popularne warsztaty umieszczono przy ulicy Słowiańskiej, gdzie ulokowano działy mechaniczne. Teraz stoją tam wieżowce. Z czasem szkoła profilowała się w kierunku specjalności technicznych. Stała się kolebką dla szkolnictwa zawodowego.
Dyrekcji, nauczycielom i uczniom Wehikuł życzy kolejnych sukcesów, które przychodzą w efekcie ciężkiej i zespołowej pracy.
Jubileusz 70-lecia szkoły w 2016 roku był okazją do spotkania maturzystów z roku 1977 z ówczesną nauczycielką technologii metali, prof. Jadwigą Ciejką (wtedy Wieczór).
25 lat płotu w sercu miasta. Między ratuszem a ruinami kościoła św. Mikołaja pięć lat temu, 1 października w sobotnie popołudnie, na happeningu obchodzono dwudzieste „urodziny” niezabudowanej działki. Było nas tam wielu. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że jest blisko, coraz bliżej do rozwiązania problemu wielkiej dziury. Mija teraz ćwierć wieku i jest światełko w tunelu.
Tort „od Meryka” miał osłodzić niesmak nierozwiązywalnego zdawało się problemu. Osłodził, bo był dobry i jak widać dowcipny.
10 lat 4. Głogowskiego Batalionu Inżynieryjnego. Saperzy 1 października uroczystą zbiórką rozpoczęli obchody jubileuszu. Potem nastąpiło oczekiwane otwarcie nowoczesnej ekspozycji w Sali Tradycji. Zgromadzono w niej wiele pamiątek do historii głogowskich saperów. A wieczorem odbył się integracyjny bal.
Warto też zwrócić uwagę, że wcześniej, obmyślając formy i sposoby uczczenia jubileuszu, wykorzystując je do szkolenia i integracji społeczności dowódca głogowskiego batalionu ppłk Krzysztof Jaroszek wpadł na pomysł, aby wejść na Mount Everest. We współpracy z Jerzym Górskim, znanym animatorem działań sportowych, na placu apelowym zainstalowano specjalną ściankę. Dowódca dał przykład i sztafeta ruszyła pod górę. Za nim wspinali się kolejni – żołnierki i żołnierze oraz uczniowie klas mundurowych. Osiągnięcie wysokości 8,5 tysiąca metrów, choć bez aparatów tlenowych, raków i klimatyzacji, ale dla niektórych w pełnym oporządzeniu, zajęło 10 godzin, 7 minut i 59 sekund.
Wehikuł czasu wraz z dowódcą w czerwcu br. na tle flagi, która dumnie powiewala w Afganistanie i ma na sobie tamtejszy kurz wbity azjatyckim wiatrem. Wtedy też na zaproszenie dowódcy, Wehikuł w towarzystwie zaangażowanych w sprawę powstania Sali Tradycji Marty Wojtysiak i ppłk. rez. Irka Dominiaka zwiedził ekspozycję, w której trwały ostatnie prace przed otwarciem. (Fot. Marta Wojtysiak).
Identyfikacja i opisywanie zdjęć. Wielokrotnie spotykamy się z sytuacją, gdy długie próby identyfikacji osób czy miejsc na otrzymanym czy znalezionym zdjęciu kończą się niepowodzeniem. Czasami jednak zdarzy się szczęśliwy traf czy przypadek. Tak stało się też ze zdjęciem zamieszczonym w publikacji z serii „Historia jednego kwartału”. W trzecim tomie „Mieszkam koło szpitala … Wspomnienia głogowian” (2019 r.) na stronie 43 opublikowaliśmy zdjęcie spacerowiczów na ulicy Obrońców Pokoju w końcu lat czterdziestych XX wieku – tak brzmiał opis na odwrocie. Osoby nieznane. W najgorętszym okresie III fali pandemii otrzymałem telefon. Zadzwoniła córka widniejącego na zdjęciu małżeństwa. Otóż wśród 5 osób rozpoznała wraz z rodzeństwem cztery. Po kolejnej publikacji, tym razem w Niecodzienniku Wehikułu na fb zagadka się rozwiązała. Dzięki regionalistom z Gostynia i rodzinie Władysława Klupsia wiemy, że w środku grupy znajduje się krewny większości, Michał Junghan z głogowskiego batalionu pionierów nr 5, z którego zdezerterował, powstaniec wielkopolski, żołnierz w wojnie polsko-bolszewickiej, strażak ochotnik i kierownik zmianowy w gostyńskiej cukrowni.
Teraz podpis pod zdjęciem jest już pełen – idą od lewej: Władysław Klupś z żoną Małgorzatą, Michał Junghan z Gostynia, wujek Władysława oraz Wanda (siostra Władysława) z mężem Ludwikiem Kąkolewiczem.
26 września 2021 w niedzielę na Bulwarze Nadodrzańskim, para głogowskich obieżyświatów występująca pod marką „Fotostopem przez świat” zorganizowała festyn charytatywny dla Jasia Walosa. Udało się go zorganizować, jak mówi Grażyna Sroczyńska, dzięki pomocy i wsparciu: prezydenta i starosty. Włączyły się służby mundurowe, pomagali wolontariusze z I LO. Można więc było skosztować wojskowej grochówki za „piątaka”, napić się kawy czy herbaty i poznać sprzęt oraz tajniki służb. A to wszystko na rzecz ośmiolatka, który od urodzenia choruje na wrodzony obustronny brak kości piszczelowych. W Polsce jedyną opcją leczenia była amputacja. W 2015 r. przeszedł 3 operacje w USA u doktora Paleya na Florydzie. Był to jedyny lekarz, który podjął się leczenia i otwarcie powiedział, że Jasiu będzie chodził na SWOICH nogach. Operacje się udały i Jaś stanął na własnych nóżkach. Wziął nawet udział w Crossie Małego Straceńca. Jednak, ponieważ chłopiec rośnie, musi poddawać się kolejnym zabiegom. Niestety, kosztownym. I dlatego potrzebna jest pomoc ludzi dobrej woli.
Niedawno, w Lublinie olbrzymia akcja na rzecz małej Niny przyniosła kwotę, dzięki której dziewczynka przejdzie operację. Wierzymy, że w Głogowie uda się pomóc Jasiowi. Wehikuł trzyma kciuki by – jak wołają Grażyna i Stefan Sroczyńscy – JAŚ MÓGŁ BIEGAĆ Z RÓWIEŚNIKAMI!
Zebrano w trakcie festynu 6994,82 złote, jak wynika z opublikowanej fotokopii protokołu. Mieszkańcy pokazali znowu swoje serca.
Jaś Walos w ambulansie medycznym w czasie festynu. (Fot. Grażyna Sroczyńska).
Przełom sierpnia i września to tradycyjna okazja do przypomnienia wydarzeń z przeszłości. 912 lat temu, 24 sierpnia 1109 roku, w dzień świętego Bartłomieja pojawił się wróg. Wokół zaskoczonego znienacka grodu, ale niezdobytego, rozpoczęły oblężenie niemieckie wojska króla Henryka V. Jak wiemy, zakończyło się ono po wielu próbach zdobycia, odstąpieniem najeźdźców. Przeszło do historii, jako przykład wiarołomstwa i wykorzystania zakładników. Mijały lata, wydarzenie obrastało w mity i legendy. W tym roku stało się okazją do organizacji Pikniku Historycznego na Placu Festynowym nad Odrą. Były średniowieczne warsztaty, zabawy oraz pokazy walk wojów.
U progu września, smutna wiadomość. Tuż po swoich 80 urodzinach, 27 sierpnia zmarł Albin Tomalak. Jak zapisaliśmy w 2016 roku w laudacji przyznanego wyróżnienia „Złoty Bilet Głogowskiego Wehikułu czasu” otrzymał go za to, że – jako pierwszy w Głogowie zaczął przenosić mieszkańców w kolorowy świat przeszłości miasta, którego nie ma, że przetransferował do Internetu dorobek autorów Encyklopedii Ziemi Głogowskiej, za czynne uczestnictwo w przedsięwzięciach historycznych, za przechowanie ikonografii starej „Famaby”. Trafił do Głogowa jako stypendysta Famaby, po ukończeniu Politechniki Poznańskiej. Spędził tu ponad pół wieku. Będzie go nam brakowało, tyle mieliśmy planów…
Albin Tomalak w trakcie Gali V Głogowskiej Nagrody Historycznej, kiedy otrzymał przyznane wyróżnienie „Złoty Bilet Głogowskiego Wehikułu czasu”. Przekazał też wtedy na ręce prezesa TZG Zbigniewa Mazurka płyty z trwającym ponad 6 godzin pokazem kolorowanych zdjęć starego Głogowa (fot. D.A. Czaja).
Na ścianie pamiętającej jeszcze przedwojenne czasy kamienicy przy ul. Sikorskiego 1, od strony ronda Konstytucji 3 Maja, ukończono prace przy wielkim malowidle. Teraz obraz, wzorem pierwszych meksykańskich prac Diego Rivery nazywa się muralem. Jego autorem jest znany twórca tej sztuki Ryszard Paurowski. Obraz nawiązuje do jednej z głogowskich legend o księżnej i gołębiu, który wskazał miejsce lokowania kolegiaty. Zawiera również kilka symboli, w tym piastowskiego, śląskiego orła. Jak zapewnił Pezydent Rafael Rokaszewicz, nie jest to ostatnia realizacja artystyczna, upowszechniająca przeszłość miasta.
Mural Ryszarda Paurowskiego (fot. K. Chudzik, Głogów Nasze Miasto).
I kolejna wiadomość z Ratusza o odnowie fortecznych zabytków. Urzędowi udało się pozyskać środki na dofinansowanie prac konserwatorskich i restauratorskich przy Forcie Stern w Parku Piastowskim. Po wielu zabiegach i pomocy Posła W. Zubowskiego, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało wsparcie. Dzięki niemu i dołożeniu brakującej kwoty z kasy miasta wyremontowana będzie północna ściana fosy jako pierwsza część zadania. Przypomnijmy, że nie tak dawno wyremontowano blokhauz przy Wałach Chrobrego.
Fosa Fortu Gwiazda w Głogowie-(zdjęcie z dokumentacji- za DGL News).
40 lat temu, 23 września 1981 roku, zmarł w Głogowie w wieku 43 lat Mieczysław Kaczkowski, archeolog, organizator i pierwszy kierownik głogowskiego Muzeum. Prezes i animator Towarzystwa Miłośników Głogowa. Niżej prezentujemy wspomnienie znanego legnickiego działacza kultury i twórcy Muzeum Miedzi, Tadeusza Gumińskiego.O głogowskich saperach – niepostrzeżenie mija 10 rocznica utworzenia 4 Batalionu Inżynieryjnego. 30 września, zgodnie z decyzją Nr 479/MON z dnia 14 grudnia 2011 roku, 4.BInż przejął sztandar rozformowanego 4.Batalionu Ratownictwa Inżynieryjnego oraz ustanowiono święto jednostki. 1 października
zaplanowano wojskowe obchody. Wśród nich otwarcie urządzonej na nowo i z rozmachem Sali Tradycji głogowskich saperów.
Powstała w 2011 roku jednostka kontynuuje zadania należące do jej poprzedniczek. Są to m.in. zadania ratownicze polegające na ewakuacji ludności i mienia z użyciem transporterów PTS-M oraz łodzi desantowych, zadania inżynieryjne urządzania przepraw mostowych, zadania rozpoznawcze stanu technicznego dróg, obiektów komunikacyjnych, przepraw, zapór i inne.
O przedwojennych saperach w Glogau będzie jeszcze niżej.
Kompania honorowa 4 batalionu ze sztandarem, w takcie jednej z uroczystości.
Pałac w Sławie sprzedany! Po wielu latach prób sprzedaży niszczejącego w sławskim parku nad jeziorem zabytku, stało się. Jak doniosły media i Urząd Miejski, ostatnia licytacja zakończyła się sukcesem. Może dlatego, że odbyła się w piątek, 13 sierpnia?
Co roku Wehikuł wyjeżdżających na wakacje Czytelników prosi o informacje na temat glogovianów, na które natrafią na trasach swoich wędrówek. Taką ciekawostkę wypatrzyliśmy wspólnie ze znanym małżeństwem obieżyświatów, Grażyną i Stefanem Sroczyńskimi. Otóż w trakcie pobytu w Toruniu trafili do
Jan Olbracht Browar Staromiejski. Potwierdzają, że to wyjątkowe i jedyne takie miejsce na mapie atrakcji Torunia. Można w nim na własne oczy zobaczyć proces powstawania piwa, a przede wszystkim posmakować, jak Olbracht Pils – klasyczne piwo jasne warzone według tradycyjnej metody. Natomiast Śmietanka Toruńska to piwo pszeniczne, którego historia wiąże się z początkami piwowarstwa sprzed ok. 6000 lat. A gdzie w tym wszystkim nasze miasto? Jan Olbracht był głogowskim księciem w końcu XV wieku. I choć osobą własną miasta i księstwa nie zaszczycił, to jest Jagiellonem, którego wspominamy, chć nie tak, jak jego brata Zygmunta.
Na stole ozdoby zakładu – klasyczne piwo Olbracht Pils oraz pszeniczne – Śmietanka Toruńska i znak, że byli tu oni Grażyna i Stefan – autorzy „Fotostopem przez świat”. I niechybnie spróbowali. (fot. Grażyna Sroczyńska).
Wakacyjne remanenty z ubiegłego roku. W pandemiczne wakacje 2020 roku nie informowaliśmy, więc proponujemy dziś ciekawost1)kę. Herb Głogowa znaleziony w miejscu nieodległym. W odwiedzanym powszechnie Wrocławiu przy ul. Piłsudskiego 74 stoi charakterystyczny budynek powstały w 1896 roku. Krajowy inspektor budowlany Eduard Blümner wzniósł Dom Krajowy Prowincji Śląskiej (Landeshaus der Provinz Schlesien). Umieszczono w nim władze i urzędy krajowe prowincji. Po wojnie budynek z wielkim trudem był odbudowywany i został przeznaczony na siedzibę Wrocławskiej Rady Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej. Z upływem czasu gospodarz zaczął wynajmować dużą część pomieszczeń. Zachowano wiele charakterystycznych elementów wystroju i wyposażenia. Jest tam np. wpisana na listę zabytków winda. Maszynownia windy oraz kabina dźwigu pochodzą z 1897 r., choć dziś nie jeździ, to ponoć mechanizm sprawny. Dostępna jest sala z plafonem św. Jadwigi i sala kominkowa. I dochodzimy do momentu nas interesującego najbardziej. W wielkim wirydarzu, sercu obiektu, otoczonym krużgankami i przykrytym szklanym dachem, który dziś jest miejscem różnych imprez, umieszczono herby ośmiu miast Dolnego Śląska. Na jednym z pilastrów, nad herbem Brzegu widnieje pięciopolowy herb Głogowa. Rozpoczęliśmy więc dopytywanie i poszukiwania. Jak się dowiedzieliśmy, herby umieszczono w trakcie odbudowy, może ze względów propagandowych. Zgromadzenie Delegatów SNT działających wówczas na Dolnym Śląsku odbyło się dopiero w sierpniu 1948 roku. Oddział Wrocławski NOT zasięgiem swojego działania obejmował całe województwo wrocławskie i skupiał: Oddział Rejonowy NOT w Jeleniej Górze i Wałbrzychu, oraz Komisje Koordynacyjne Kół SNT w Jaworze, Kłodzku, Legnicy, Lubaniu, Oleśnicy i Świdnicy. Ale wśród herbów, obok Głogowa, jest też m.in. znak Zgorzelca czy właśnie Brzegu. Dla przypomnienia dodajmy, że nasze miasto do 1950 roku administracyjnie należało do woj. wrocławskiego, a ten herb obowiązywał do roku 1966. Dlaczego wybrano Głogów? Przewodnicy wrocławscy nie wiedzą. A może czytelnicy nam podpowiedzą?
Z wycieczki do Wrocławia informacje o herbie, budynku i znajdujących się tam ciekawostkach (winda z XIX wieku) Wehikułowi przesłała Grażyna Myśków – dziękujemy bardzo.
Na otoczonym krużgankami i przykrytym szklanym dachem dziedzińcu gmachu NOT we Wrocławiu znajduje się herb Głogowa. (Fot. Maja Jagodzińska).