2 sierpnia 1945, 80 lat temu zakończył się ostatni szczyt tak zwanej Wielkiej Trójki, czyli przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. Uczestnicy obradowali od 17 lipca w radzieckiej strefie okupacyjnej w Poczdamie niedaleko Berlina. Według postanowień uczestników, Niemcy miały zostać zdemilitaryzowane, zdecentralizowane zarówno gospodarczo, jak i administracyjnie. Wielka Trójka postanowiła, że należy rozpocząć proces denazyfikacji, ścigać zbrodniarzy wojennych oraz eliminować z życia publicznego funkcjonariuszy nazistowskiego reżimu. Celem nie było zniszczenie narodu niemieckiego, a przekształcenie Niemiec w pełni demokratyczne państwo. Niemcy miały ponieść ciężar odszkodowań, gdyż jednoznacznie obarczono ich za wywołanie wojny.

Historyczny stół wokół, którego miejsca zajmowali liderzy „Wielkiej Trójki”. Pałacyk Cecilienhof zamieniony został na muzeum (fot. Wehikuł czasu)
Po powstaniu warszawskim wiele pociągów jenieckich, kierowanych głównie z Pruszkowa w głąb Niemiec, przejeżdżało przez ówczesne Glogau. Ludzkie odruchy głogowskich Niemców? Powstaniec Zbigniew Chmieliński „Ludwik” wspominał: Ostatnim transportem zostałem wywieziony z Warszawy do obozu jeńców wojennych stalag 4B Zeithain (…). Pamiętam przez Głogów przejeżdżaliśmy, to Czerwony Niemiecki Krzyż, siostry niemieckie, przyjęli nas jedzeniem.
(Źródło: „Muzeum Powstania Warszawskiego”)
Trwa kolejna wyprawa rowerowa głogowianina, Bogdana Kalety. Rozpoczął ją 20 maja 2025 r. w Świnoujściu. Napisał wtedy:
Ruszam w kierunku norweskich Lofotów. Start ze Świnoujścia wybrzeżem Bałtyku przez Niemcy, Danię, Szwecję do Norwegii. Będę się trzymał drogi EV 10 do Sundsvall tj. ok 500 km na północ od Sztokholmu. Tam skręcę w kierunku Norwegii, aby dotrzeć do archipelagu Lofotów. To już za kręgiem polarnym. Punktem zwrotnym będzie Narwik. Potem to już powrót ponownie przez Szwecję potem Finlandię, Estonię, Łotwę i Litwę do Polski, drogą EV 11.Trasa długa, bo to ponad 9 000 km. Północ a więc pogoda może być różna i kapryśna z przewagą tej drugiej. W tamtym roku zrobiłem wokół Polski 4200 km w 50 dni. Teraz trasa ponad dwa razy dłuższa, a więc wyjdzie sporo ponad 100 dni.
Ostatniego dnia lipca Bogdan był już 68 dzień w podróży. Jak zapowiadał, codziennie dzieli się wrażeniami z trasy. Kibicuje mu coraz więcej osób. Dołącz i ty: https://www.facebook.com/profile.php?id=100007437400448

Pod pomnikiem polskich marynarzy poległych w bitwie o Narwik stanął, przez całą trasę oznaczony biało-czerwoną chorągiewką, pojazd głogowianina (fot. B. Kaleta)
Z wakacyjnych wędrówek – w dzisiejszym wydaniu, niżej przypominamy militarne ślady z Glogau sprzed 110 lat – znalezione na Lubelszczyźnie.

Pole walki, na którym znalazł się kajzerowski pułk piechoty z Głogowa wyglądało inaczej niż dziś. Teraz na horyzoncie porastające zielonością hałdy pobliskiej kopalni węgla. (fot. Wehikuł czasu)